Ja mam wrażenie że szał na MMA minął, u nas w kraju większości MMA kojarzy się z pudzianami, i ewentualnie tym czeczenem. Boks był jest i będzie. W europie może mniej, ale za oceanem amerykanie wciąż żyją boksem, brakuje gwiazd.
Jak doczekamy się nowych Tysonów, Alich, czy nawet Hollyfildów to wydaje mi się że będzie nowe boom na boks. Nawet lżejsze wagi przeżywają kryzys. Po Paciao, Maytwaeterze, Golden Boyu, czy Roy Jones Jr mamy dziurę wielkości krateru i nie zastąpi ich żaden Amir Khan czy inny przeciętniak. Brakuje mistrzów jak szczupaków w polskich wodach
Potencjał ten sam tylko gdzie są gwiazdy?