Ja w bloku naprzeciwko mam taką znaną rodzinkę. Cały czas głośne kłótnie, krzyki, płacze,wyzwiska, ta pi*da jak gada przez telefon to słychać na drugim końcu osiedla. I tyle, policja czasem się pojawia. Muszę się zainteresować czy jakaś opieka społeczna o tym wie, bo najbardziej żal ich dwójki dzieciaków
I macie rację, powinny być zaostrzone przepisy dotyczące ludzi mieszkających w blokach. Wiadomo, że nikt nie chce by wywalać kogoś jak pranie wiruje o 22.05, ale sporo jest chamów co całym społecznościom życie zatruwają.