Nie jestem zbytnio fanem przebijaka
, ale mecze Polaków zawsze oglądam i trzymam za nich kciuki. Rzadko kiedy mamy szanse być najlepsi na świecie w grach zespołowych, więc skopać mi tam tyłki tym plażowiczom z Copacabany. Tak w ogóle to w Łodzi na Pietrynie jeszcze do niedawna non stop spotykałem Gibę. Nie wiem czy on tu zamieszkał, czy jedynie często wpada