Mnie już w tym kraju nic nie zdziwi. Ostatnio na facebooku widzę k..y i ch...je kierowane przez jakiegoś osobnika w związku z jakąś śmiercią ryb. Przy okazji są żale, że ryb mało, PZW to ch..je, bo nie zarybiają i kradną. Zieloni też lecą w ch..j. I na koniec pada kluczowe pytanie od osobnika. Gdzie są k....a zieloni kiedy ich trzeba ? Tak na marginesie to śmierć ryb miała miejsce na wodach zarządzanych przez PZW.
Wchodzę na profil gościa, a ten się chwali trzema dużymi szczupakami ubitymi jednego dnia i większość zdjęć z rybami jest robionych w kuchni
Z zielonymi jest jak z działaczami PZW. Są osoby które chcą wyłącznie sobie dorobić, jak i są takie które chcą coś zmienić, w tym smutnym jak ..... kraju, w którym ochrona środowiska jest traktowana jak wymysł lewaków. Ja poznałem zarówno takich zielonych o których pisze Piker, jak i takich o których pisze tata1959.