Autor Wątek: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?  (Przeczytany 3129 razy)

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
może być przyzwyczajona do żerowania daleko od brzegu w toni.

Raczej jest przyzwyczajona do żerowania na podwodnych górkach na środku (wszystkie żwirownie takie mają, tam nie sięgała już koparka), daleko od brzegu ale nie w toni. Widzę gdzie karpiarze wbijają swoje znaczniki i widać, że tam jest płytko.
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Myślę, że niepotrzebnie stronisz od feedera. To wcale nie jest technika dla leniwych, i tak naprawdę to trzeba się tu sporo napracować. Jeżeli zarzucasz zestaw co 10 minut w punkt, to jest ciekawie, łowiąc na dwie wędki, jest co robić.

Ja kocham spławik, jednak znam jego ograniczenia. Zamiast iść w slidera, jak wielu wyczynowców z uporem maniaka namawia do tego niewyczynowców, lepiej użyć feedera. Polecam ci typowe łowienie spławikiem i feederem właśnie. Wtedy nie dość, że wiesz gdzie jest ryba, gdzie przebywa, na jakim dystansie, to można łowić dwiema opcjami, i na przykład łowić na dystansie dla spławika nieosiągalnym. Do tego są wody, gdzie ryba wcale nie chce chętnie podpływać pod brzeg (zwłaszcza jak jest czysta), i feeder więcej pomoże. Sam uzyskasz o wiele więcej informacji o tym zbiorniku łowić spławikiem i korzystając z opcji jakie ci daje (opad, dno) plus feeder, gdzie możesz szukać ryb i dopasowywać przynęty. Zestaw feederowy to lepsze maskowanie niż przy spławiku, gdzie konieczne są cienkie żyłki.

A co do nęcenia, to odradzam stosowanie nęcenia pozytywnego, czyli sporymi ilościami. O wiele lepsze jest nęcenie 'mało i często', co pozwala nie tylko na zmianę miejsca w którym nęcimy i lokujemy zestaw, pozwala się też lepiej dopasować do humoru i apetytu ryb. Na wielu łowiskach ryby omijają szerokim łukiem silnie nęcone miejsca, odwiedzając je częściej w nocy (lub wcale). I szczególnie przy spławiku polecam łowienie z opadu przy użyciu nęcenia procą. To bardzo dobra taktyka i oddziaływuje na zmysły ryb. Zanęta umieszczona na dnie nie ma szans tak działać, a jej praca często da więcej szkód niż pożytku (zwabi mega drobnicę).
Lucjan

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Pewnie uznasz moją odpowiedź za niezgodną z prawdą, teoretycznie w każdym większym zbiorniku powinny być fajniejsze ryby. Ale napiszę dlaczego nie gruntuję w mojej okolicy.

Zakochałem się w łowieniu dawno temu, wodę miałem pod samym domem. Latałem nad wodę codziennie, robiłem swoje zanęty, już jako dziecko łowiłem nie mając wędki (spiningowałem trzymając żyłkę w ręce :)), efekty były mizerne, wiadomo, ale były (musiały być mizerne bo popełniałem tony błędów, raz wsypałem pół wiadra makaronu gotowanego w jeden punkt i wielce byłem zdziwiony że nic nie bierze :))

Jedną żwirownię mam pod domem praktycznie, drugą 300m dalej, za nią następna a jak się oddalę na 3km to jeszcze dwie kolejne. Kiedyś bardzo rybne zbiorniki. Chodzi o żwirownie w Lewinie Brzeskim (woj. Opolskie) + Ptakowice i Kantorowice. Obserwuję je nawet idąc z pracy do domu, a więc naprawdę regularnie. Tutaj zawsze ktoś siedzi i łowi, bez względu na porę roku czy pogodę. Dodatkowo tu jest tyle wody, że ludzie łowią od dziecka i część z nich ma naprawdę dobre wyniki, ale nigdy nic nie wypuszczą do wody, wypuszczenie ryby tutaj to zbrodnia, już lepiej kotu dać czy sprzedać sOMsiadowi.

Po latach nasze koło PZW wpadło na pomysł, że spodobało im się karpiowanie. I zaczęli ostro zarybiać karpiem olewając inne ryby. Zareklamowali łowiska dobrze i faktycznie cel osiągnęli, zarobili więcej kasy bo nad wodą pojawiło się pełno karpiarzy. Wszystko było spoko do czasu.... najpierw "umarła" żwirownia największa (0,27), pojawiło się więcej drapieżnika ale zniknęły całkowicie większe leszcze czy płocie, moim zdaniem obecnie jest to stan totalnej klęski żywiołowej.

Zaczęli stawiać na kolejną (0,28), dorybyli karpiem.... co tylko przyśpieszyło jej koniec. Obecnie zarybiają karpiem nową żwirownię 0,118 i o niej właśnie pisałem, jeszcze jest tam normalna, naturalna biała ryba ale jej dni są policzone. Koło oczywiście broni się, mają wykazy zarybień różnymi gatunkami.... ale każdy sam widzi co się w wodzie dzieje.

Ale karpiarze to zawzięte bestie, piknie jest wyrwać się z domu na 3 dni z kumplem itp., siedzą nadal na każdej ze żwirowni, regularnie całymi kempingami, tworzą czasem duże obozowiska. Okolica faktycznie śliczna, tylko biwakować, dlatego tak popularna. No i tak sobie obserwuję ich dokonania, rozmawiam..... przez 3 dni zasiadki 50% schodzi o kiju! a reszta z jednym, ew. dwoma małymi karpiami (prosto z beczki) (ew. złowią suma). Na ostatnich zawodach spławikowych była totalna tragedia, nikt nie łowi NIC. Na wszystkich zawodników padło kilka małych rybek (nie licząc uklei). Przedstawił bym wyniki zawodów ze strony PZW ale nasze koło olało swoją stronę www już dawno temu.

Tak więc widzisz..... z chęcią bym połowił feederem jak i każdą inną metodą, ale tutaj w mojej okolicy będę siedział 3 dni i gapił się w sygnalizator (ew. w TV jak oni).

Znam te wody już tak dobrze (łowię tu od 25 lat), że wiem jak się pobawić na żwirowniach 0,27 czy 0,28, potrafię zanęcić małą płoć i łowić ją regularnie, a czasem wpadnie jakiś leszczyk mini czy karaś wielkości dłoni :D + wiadomo, okonie. Przebywają one blisko lub bardzo blisko brzegu, zapewne boją się drapieżnika którego jest sporo (co ciekawe spora część tych drapieżców to boleń, jego populacja też na pewno ma wpływ na brak białorybu, jednak nie bardzo da się go łowić, sprytny dziad).

Na te żwirownie wybieram się tylko z batami + ew. bolonka którą potrzebuję.... 3 razy w roku. Gruntowanie tutaj obecnie nie ma większego sensu (cały czas ktoś gruntuje i już daaaaawno nie słyszałem o dobrych wynikach). Skupiam się więc na łowieniu sportowym i liczę swoje punkty, jak tutaj będę potrafił wypracować jakiś wynik zawsze to wszędzie dam radę, gorszej wody nie ma na świecie :)

Wielu z Was będzie uważać, że przesadzam, że ryba tam jest tylko ja nie potrafię jej złowić (faktycznie brzmi jak standardowe zwalanie winy na "brak ryb"), ale moje zdanie wynika głównie z rozmów z innymi wędkarzami, znam tutaj wielu i sporo z nich to na pewno lepsi wędkarze z gruntu niż ja. Zapytani robią wielkie oczy i odpowiadają "to jest niemożliwe, przez 3 dni na 2 wędki nie miałem nawet mini brania!".

Ale niedaleko mam Nysę Kłodzką i tam z feederem mógłbym się wybrać, rzeki nie da się tak łatwo zniszczyć.

Pozdrawiam wytrwałych co doczytali do końca 8)

PS. Kiedyś były tu naprawdę piękne rybki, moje zdjęcie z 2012 roku, łowiłem ładne płocie na spławik blisko brzegu, haczyk nr. 16 + 2 białe, a to przyłów:



Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline S76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Jeżeli łowisko jest oblegane przez karpiarzy i wodzie ląduje masa pelletu to jest bardzo prawdopodobne, że ryba jest przyzwyczajona do zapachów innego typu - kryl, halibut itp. Kilka miesięcy wstecz próbowałem swoich sił na niewielkim łowisku komercyjnym. Łowiąc wagglerem i stosując klasyczną zanętę karpiową (aromat waniliowy) schodziłem o przysłowiowym kiju. Po drugim nieudanym wyjeździe udało mi się porozmawiać z właścicielem łowiska i gość wspomniał, że wszystkie karpie złowione w ostatnim okresie pokusiły się na pellet halibutowy. Przy kolejnym łowieniu zastosowałem więc zanętę o zapachu halibuta (na haczyku 2-3 pinki) i to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę - aromat halibuta dosłownie "otworzył wodę". W zanętę, poza karpiami, chętnie wchodziły karasie oraz inne występujące tam gatunki ryb.

Stosowałem zanęty Boland Method Super Mix z pelletem - halibut black oraz halibut red, wymieszane w stosunku 1:1 z mieszanką ziemi torfowej i gliny argille.

Pozdrawiam


Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
jest bardzo prawdopodobne, że ryba jest przyzwyczajona do zapachów innego typu - kryl, halibut itp.

Dzięki za podpowiedź, spróbuję kupić pelet 2mm o dziwnych zapachach i sypnąć pod spławik.
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Michael - gwarantuję Ci, że nie będziesz siedział jak oni, jeśli zastosujesz metodę z dobrą zanętą i podasz niewielką ilość tej zanęty w miejsce, w którym oni nęcą. Każdy z nas miał bez liku przypadków, gdy łowił na metodę pośród karpiarzy i oni przez cały dzień nie mieli nawet brania, a my ryba za rybą. Na niektórych łowiskach karpiowych nawet karpiarze wymusili od właścicieli zakaz stosowania metody :D

Dwa feederki i przerzucanie co 5-10 minut. Więcej machania niż przy spławiku. Nudzić się nie będziesz. A najlepiej, jak napisał Luk. Metoda i spławik.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Dzięki za podpowiedź, pomyślę o tym i powoli zacznę kompletować sprzęt do metody. Choć dla mnie spławik na bacie zawsze będzie nr. 1 bo mam większą kontrolę nad tym gdzie dokładnie łowię i co tam się dzieje, większy kontakt z przyrodą (widzę ryby przy spławiku itp.), mniej "mechaniki", ciągle coś zmieniam itp.. To dlatego jeszcze sobie nie kupiłem tyczki, bo nie przepadam za łowieniem jakby "mechanicznym" a nie mam wielkiej presji na wynik.
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Pooglądaj przez zimę filmy Luka. Tak od tych pierwszych ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters