Zaintrygowało mnie "najwyższa półka", a także maszyny ze średnich/ budżetowych półek
Napiszę jak ja to widzę, jeśli chodzi o kołowrotki i "półki".
W sumie dobrze by było to jakoś uszeregować i chyba nie był na forum poruszany ten temat. Nie znaczy to oczywiście, że tylko ja mam rację i każdy musi się ze mną zgadzać. Chętnie zapoznam się z innymi klasyfikacjami i komentarzami.
Ja bym powiedział, że ten podział wygląda mniej więcej tak:
- niska półka, czyli budżetowa, zaczyna się...hmm... no to chyba każdy wie przy jakiej kwocie, a kończy tak mniej więcej przy 500-600 zł, no może nawet dojść do 750-800 przy maszynach karpiowych itp ;
- średnia półka zaczyna się tak w okolicy 700-800 (lub ok 1000zł) a kończy mniej więcej na pułapie 1500-2000 zł;
- wysoka półka to maszyny, których ceny zaczynają się w okolicach 2000zł, czasem ciut mniej.
Zaskakujące?
Z góry proszę bez wojen i kłótni, bez ciśnienia kogo na co stać, i bez gorzkich żali
Suche fakty, logiczne i sensowne uszeregowanie.
Wydaje się dość oczywiste to, że te półki należałoby podzielić na dodatkowe "szufladki" typu : budżetówka, średniak i np wyższa półka budżetowa (jakkolwiek źle to brzmi i wygląda
). Wszystko przez to, że jednak różnice między maszynami za 60 i za 600zł będą naprawdę spore.
Co do tematu głównego, czyli faktycznej różnicy między ceną a jakością kołowrotka.
Ja bym powiedział, że przy przekroczeniu pewnej bariery cenowej, te różnice nie będą już takie zauważalne i wyczuwalne, jeśli już to w bardzo niewielkim stopniu i nie przez każdego. Mam tutaj na myśli przede wszystkim, różnicę między maszynami ze średnich i wysokich półek, a także między drogimi sprzętami z półki niskiej i tańszymi z półki średniej.
Logiczne jest, że maszyn z wysokich półek sprzedaje się najmniej.
Największą popularnością cieszą się konstrukcje budżetowe i trochę te ze średniej półeczki. Ma to swoje plusy, bo konkurencja jest spora na rynku w tych segmentach i producenci przemycają do tych maszyn różne, ciekawe rozwiązania, lepsze materiały, dodatkowe wyposażenie, szpule itp. Dlatego trzeba się sprytnie w tym poruszać i wybierać sprzęty, które oferują najlepsze materiały/cechy, jakie mogą się przy danej metodzie połowu przydać. Można więc spotkać stosunkowo mocne przekładnie w niskiej półce cenowej, można spotkać konkretne doszczelnienia przed wodą i brudem na półce średniej, tak samo z hamulcem, ułożeniem żyłki... Im wyższa cena, tym większa ilość tych wspaniałych rozwiązań w jednej konstrukcji. Maszyny topowe mają wszystko co trzeba, a na dodatek zbudowane są z najlepszych materiałów. Są to produkty dla osób bardzo wymagających, dla zawodowców, dla prawdziwych pasjonatów, a także na naprawdę ekstremalne warunki i okazy, gdzie niezawodność sprzętu się liczy. Też nie są idealne, ale oferują wysoką jakość, materiały i trwałość.
Tak, każdy kołowrotek może się zepsuć i ulec awarii. Wiem jednak z doświadczenia, że awarie sprzętów drogich wynikają zazwyczaj z użytkowania niezgodnego z przeznaczeniem. To powoduje następnie pojawienie się niepochlebnych komentarzy w necie, a także różnych "grup wsparcia" dla tegoż komentarza.
Mam na myśli akcje typu: "nie kupuj Stelli, bo to g**no....", gawiedź od razu podłapuje hasło i zaczyna się : "mam młynek XXX za 400zł i takie rzeczy się nie dzieją", "po co przepłacać", "nie ma sensu kupować takich sprzętów..." etc
Nikt jednak nie wziął pod uwagę, że ów pokrzywdzony delikwent kupił Stelle C2000 lub C2500 z dużym przełożeniem i poczuł się na tyle pewnie przy łowieniu pstrągów i okonii, że zaczął ostatecznie machać przynętami po 50, 80 i nawet 100g na plecionce 15lb w pogoni za rekordowym szczupłym czy za sumem. Kołowrotek przetrwał kilka holi i kilka miesięcy orania wody, ale ostatecznie załapał luzy lub otarcia na tyle poważne, że zaczęło to być słychać/czuć.
Podsumowując.
Wyższa cena zakupu kołowrotka zazwyczaj wiąże się z jego lepszą pracą, trwałością, jakością. Przy pewnym pułapie cenowym różnice te są coraz mniej widoczne i wyczuwalne. Nie znaczy to, że dodatkowe zł wydane na młynek są bez pokrycia, bo otrzymuje się za to lepsze materiały i trwałość, a także sprawność i dopracowanie maszyny, które docenia się dopiero w ekstremalnych sytuacjach