5 dni ostrego nęcenia niestety nie przyniosło efektu.
Ja i Daniel na zero Mosteque 2 leszczyki bo do leszcza to im brakowało
Wniosek jest jeden a może i dwa.
Za bogato lub powinniśmy zacząć łowić od 18 do północy.
Jutro jeśli mi się uda to z kolegą pójdę wieczorem. Bez łódki bo 70m to rzucę z brzegu. Po 16 zaczęły się spławiać całkiem ładne sztuki lecz chyba nie karpie. Raz wywalił się osobnik naprawdę większy niestety po lewej i tylko plusk zdążyliśmy zobaczyć.
Czworo dzieci z 1 dorosłym na rowerku wodnym po dwóch przymiarkach wyłowiło nam markera
Nawet nie krzyczałem bo i tak wiem gdzie to miejsce jest lecz śmiechu mieliśmy po pachy
Później podszedł do nas Pan i mówi że poznaje mojego psa
że widział go na forum i STEFANKA też poznaje.
Wyczytał gdzie będziemy nad wodą i przyszedł pogadać
Bardzo fajny człowiek z którym rozmawialiśmy dłuższą chwilę. Śmieszna akcja i przyjemna zarazem. Pan Jurek to stary wyczynowiec i widać że ma ogromną wiedzę no i piękne wyniki w zawodach
których ja w łowieniu ryb chyba nigdy nie zrozumiem
Miło było poznać Michała na żywo i obejrzeć z bliska elektrostatyka.
Piękny dzień nad wodą. Cały tydzień odliczałem do dziś i byłoby tylko lepiej gdybyśmy coś złowili
Pozdrawiam i mam nadzieję że połowimy jeszcze nie raz.