Nie zakładam nowego tematu ale jednak podzielę się z Wami koledzy tematem z dnia dzisiejszego.
Ok. godziny 17 udałem się do koła w miejscowości P***sk gdzie zapłaciłem składkę na możliwość wędkowania na wodach zalewu nowomiejskiego. Była kolejka do zapłacenia więc nawiązała się rozmowa z osobami oczekującymi. W rozmowie z jednym z kolegów wędkarzy rozmawiałem na temat no kill i tutaj normalnie mówiąc żyć się odechciało. Z tego co zauważyłem w powiecie tym gdzie zamieszkuje i wędkuję wędkarstwo obraca się tylko i wyłącznie w kierunku zapełnienia zamrażalnika. Nie pomogły moje skierowanie rozmowy na tory no kill. Co prawda rozmówca był za tym by nie zabierać ryb jednak dalej w swojej wypowiedzi gubił się w tym wszystkim ale najbardziej wk****wia mnie fakt że gość na moją propozycje zapoznania się z artykułem w magazynie SiG który pozostawiłem w kole powiedział że w to wszystko nie wierzy. Wiele razy zachęcałem go do zapoznania się z artykułem ze strony 12 ostatniego magazynu jednak spotkałem się ze zdecydowaną odmową. Pies go trącał tego prawdziwka