Jak kogoś stać na to, żeby uczyć się łowić na drogim sprzęcie, to czemu nie? Rozładowała im się łódka, to próbowali sobie jakoś radzić, uczyli się zarzucać, zamiast spakować manele i jechać do domu. Na naukę nigdy nie jest za późno.
Swoją drogą, to również nie spotkałem się nigdy z tym mitycznym wędkarzem, co wydał fortunę na sprzęt i śmieje się z tych, którzy łowią sprzętem budżetowym, a sam łowić nie umie.
Chyba za długo był otwarty ten wątek.