Zastanawiam się cały czas, skąd płynie wniosek, że na wędkowanie musi być stać każdego. Ja protestuję, że bilet do kina kosztuje 30 zł i popcorn z colą drugie tyle. Idąc z rodziną do kina muszę wydać dobrze ponad stówę. Protestuję. Chcę 300 zł rocznie i do wszystkich kin w kraju.
Albo taka siłowania. Jakieś karnety po 200 zł za miesiąc. Skandal!
Nie mówiąc już o piwie i papierosach. To jest dopiero kosmos. Uważam, że trzeba coś z tym zrobić...