Autor Wątek: Ankieta dot. wpr. instytucji wędkarza rekreacyjnego w Polsce (no-kill) - PETYCJA  (Przeczytany 44585 razy)

Offline Darek_Darek1968

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 538
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Działdowo
  • Ulubione metody: method feeder
Ech... Wyobrażacie sobie życie, gdyby zakazano wędkarstwa? Bo ja nie bardzo :-\

No to zostaniemy kłusolami.
Nie będzie już Spławik i Grunt, tylko Oścień i Siata ;-)

Offline Medunamun

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Klub Mazowsze
  • Lokalizacja: WPR
Masakra. Już zacząłem się zastanawiać co bym robił, gdyby zabrali mi zabawki. :'( ???
Pozdrawiam :)

Konrad, Feeder Klub Mazowsze

PB: karp 9,07 kg, Łowisko Kamień

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Musiałbym znaleźć jakieś inne hobby i wcale mi się taka perspektywa nie podoba

Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
To moje zdanie na temat ankiety:
Panowie nie ma co się cisnąć - I TAK się nic nie zmieni !!!
Działanie jest dwu kierunkowe ... fundacja coś robi :-X ??? 8) ;)  - BA robi ( i pojadą jakiś czas pewnie na tym temacie że wystosowali petycje do ministerstwa i tylu nas poparło myślę że może wynik oscylować w granicach 15 tys. podpisów.... a ilu mamy czynnie płacących składki w PZW w skali kraju - sami widzicie , żaden wynik to nie będzie ....

Życie reformatorów toczy się w necie .... klikających mnóstwo - a czy to się przekłada na real  - uspokoję was NIE.

I tak swoim życiem popłynie PZW , a swoim reformatorzy z neciku...

Wszyscy będą zadowoleni. A sory - ryb dalej w wodach pzw będzie tyle co jest przecież IŚR czuwa..... :-X 8) :'(

Lucek ;) zaskoczyłeś mnie : niewiedziałem że masz przełożenie na ministerstwo...
cyt" Ogólnie ja się nie mogę pod tym podpisać, bo ktoś by pomyślał w ministerstwie, że ja chcę podobnych idiotyzmów. A ja się za idiotę nie uważam :)"

(Ja też nie podpisuje - szramy ... gdzie zarys programu , gdzie  szkic działań - z dupy pomysł... typowa wrzuta , aby zaistnieć...) - temat bez konsekwencji dla inicjatora...

Poświęciłem parę chwil by się zapoznać z tą petycją.

Niezły gniot - pełny niejasności , nieścisłości - i pozwalający na pełną to mi swobodę - ( typowe dla PISOwskiego naprwiania prawa...)
Nie wiem jak ktoś może forsować takie pomysły...

Ciekawi mnie jak ten łowczy z kuszą będzie się nazywał - sytuacja nad wodą ... kontrola... kim pan jest kuszo wędkarzem.... ubił pan rybe ponad wymiar górny  , lub w okresie ochronnym , lub zakazanem połowu  - kuszo wędkarz , sory miałem mgłe w googlach.....

Dla mnie to taki poziom absurdu. :facepalm: 8) :P :'( :-X
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Lucek ;) zaskoczyłeś mnie : niewiedziałem że masz przełożenie na ministerstwo...
cyt" Ogólnie ja się nie mogę pod tym podpisać, bo ktoś by pomyślał w ministerstwie, że ja chcę podobnych idiotyzmów. A ja się za idiotę nie uważam :)"


Chodzi mi o to, że pod płaszczykiem szczytnych hasełek kryje się syf i malaria :) Petycja jest nielogiczna tak bardzo, ze wędkarzy stawia w bardzo złym świetle, wychodzi na to, że są, użyję ładnego słowa, nierozsądni. Wystawiamy się na pośmiewisko podpisując się pod czymś takim. Do tego sami sobie szkodzimy, chcemy bowiem bzdurnych rozwiązań, które zaszkodzą nam samym.

Niestety, przeraża ilość podpisów za TAK. Wg mnie większość wędkarzy podpisała petycję z automatu, gdyż petycja uzyskała spory rozgłos dzięki FB i mediom społecznościowym, był to owczy pęd. Mało kto pomyślał co podpisuje. Aczkolwiek na stronie stowarzyszenia jest sporo głosów przeciwnych (całe szczęście). Ja również dodałem swoje :)

To już kolejny samobój wędkarski zapodany przez tę grupę mieniącą się być przedstawicielem wędkarzy polskich. Mam nadzieję, że to był trzeci i ostatni. Tam jest potencjał, ale źle wykorzystywany. Gdyby nie ta awersja do wszystkiego co związane z PZW...
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Ludzie to podpisują, bo chcą zmian. Po prostu. Większość widzi, że na takich zmianach by zyskała. Nokillowcy cieszą się, że w końcu zostaliby za swoją postawę nagrodzeni; mięsiarze, że będą mniej płacić, a i tak ich nikt nie sprawdzi; ludzie po środku ogólnie, że dzięki takim rozwiązaniom powinno być więcej ryb.

Mało kto się zastanawia głębiej, jakie zmiany i w JAKIM TEMPIE są w ogóle możliwe do wprowadzenia. Wszystkich nas wędkarzy łączy jedno - świadomość, że na wodach PZW jest bryndza. Więc wszyscy ochoczo przyklaskują, gdy ktoś krzyczy, że chce wprowadzić zmiany i od razu będzie lepiej.

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Masz rację Michał, ludzie chcą zmian i poprą wszystko co ma reformatorską narrację. Szkoda tylko, że nie czytają całości. Ale cóż, przecież masa reformatorów jest za jedną składką na całą Polskę :facepalm: Z których większość znów nie uznaje sensowności rejestrów połowowych. I goście co nie chcą rejestrować połowów chcą jednej składki na Polskę. To jak żądanie dziecka aby dać mu zapałki do zabawy. Nie wspomnę o IRŚ, ich naukowcy dzięki takim projektom mogą wskazać na to jak niedorzeczną grupą są wędkarze, i ostatnią rzeczą jest ich słuchać. Ta petycja to gniot podobnego formatu.

A stowarzyszenie mnie już uciszyło na ich FB :)   Szkoda... :P 8)

Lucjan

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder


A stowarzyszenie mnie już uciszyło na ich FB :)   Szkoda... :P 8)

To jest smutne podsumowanie tego, jak podchodzą do reform, kiedy nie przyjmują rzeczowej krytyki :facepalm:
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Chyba zbyt wyraźnie pokazałem dlaczego błądzą :) Wszelkie ich reformy nie mogą zawierać jakiejkolwiek współpracy z PZW. Wszystko co związane z PZW jest złe. Mati - prezes, podszedł do wszystkiego zbyt ambicjonalnie po kłótni z Durajem, którego bardzo wcześnie wspierał. Tak jak wybielał PZW wcześniej, tak teraz walczy z nim jak może. Dlatego te ich reformy mają taką karykaturalną formę. Petycja mogłaby być dobra, po zmianach - bo chodzi o zmianę definicji wędkarstwa, co jest potrzebne aby PZW i inni użytkownicy mogli prowadzić gospodarkę wędkarską. Jeżeli zmieni się założenia, wtedy można będzie tworzyć łowiska no kill chociażby, zaś IRŚ będzie mógł się poświęcić tworzeniu nowych podstaw, dzięki czemu mogliby zacząć współpracować z wędkarzami, bez konieczności udowadniania, że ich wizja racjonalnej gospodarki rybackiej jest jedyna słuszną.

Niestety, to stowarzyszenie nie zakłada żadnej współpracy z PZW i wg nich wszystko co związane z PZW jest złe. To bardzo szkodliwe, gdyż wielu wędkarzy naiwnie myśli, że upadek PZW to zmiany na lepsze. Nie mają pojęcia o tym, że może to być totalny zjazd w dół.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Prawda jest taka...
Syfa nikt nie chce ruszyć .
Państwo - nie widzi problemu , temat mają organizacyjnie ogarnięty - prawo funkcjonuje i tyle.
PZW - kasa jest wszystko gra... skrobaćpo głowie zaczną się gdy im braknie ... ale na to się nie zanosi.
Wędkarze.... - mają w dupie wszystko - naważniejsze są ryby - dla jednych pasją , dla innych mięcho...

Problem nie jest łatwy - jeśli zmiany to jakie... dogłębne - tu nie ma mocy ze strony państwa.
Pobieżne - może z czasem gdy w samym pzw zacznie się jatka...

Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Dokładnie. Mosteque też zauważył, że ludzie nie zastanawiają się nad konsekwencjami tylko chcą "tu i teraz", bo wielu ma już serdecznie dosyć tego co jest nad polskimi wodami. Jednak oprócz tej ogólne niechęci nie są oni skorzy do podjęcia jakichkolwiek działań, aby coś zmienić. Wybory w Polsce dobrze to pokazują. Wygrywają partie, która dużo dają i obiecują, a i tak znaczna część społeczeństwa nie idzie na wybory. A tu mówimy jedynie o hobby jakim jest wędkarstwo.

Ja osobiście wycofałem się z jakiegokolwiek planowania zmian w zakresie polskich wód. W ostatnim czasie przestało mnie to kompletnie interesować :) Uważam, że takie PZW jest odzwierciedleniem tego jacy są polscy wędkarze, jaka jest ich większość. Uważam więc, że nic się nie zmieni w najbliższej i dalszej przyszłości, oprócz oczywiście pojedynczych zmian w Polsce - mocno nagłaśnianych w internecie przez pasjonatów wędkarstwa. Jednak większość wędkujących w Polsce to nie pasjonaci :P

Mocno zawiodłem się na obecnych reformatorach PZW. Nowy ZG z T. Rudnikiem na czele miał wprowadzać zmiany, a jedynie zacementował na lata beton, bo uważam że np. "okręgowy" RAPR jest zacementowaniem układów w okręgach na kolejne lata, pomimo pozytywnej chęci zmian w zakresie ochrony ryb. Zasadne jest więc pytanie, po co PZW jest tak naprawdę potrzebny Zarząd Główny ? :) Poza tym zobaczcie ile osób zasiada w ZG ;D Jest ich tam, aż 33. Głosuje się zwykłą większością. Żeby mówić o zmianach trzeba przekonać np. aż 17 osób prezentujących własne okręgowe interesy, co pokazuje dlaczego całe PZW tkwi dalej w komunie :) Jest to niespotykane w skali świata, jak i reszty Polski. Jak widzę, że wszyscy reformatorzy głosują za przyznaniem nagród Gospodarstwu Rybackiemu w Suwałkach, to mnie krew zalewa. Kolejne lata rządów w PZW poszły totalnie na marne.   

Luk ma rację, że jedyna możliwa zmiana w PZW to ta od dołu - od kół. Ci co chcą zmian powinni przenosić się do kół, w których będą mieli większość, bo tak to szkoda czasu i nerwów na walkę "z systemem". Problem w tym, że ludzie nawet nie wiedzą kto zarządza ich kołem, a co dopiero mówić o tym, że na kogoś mają głosować. Mają ogólnie wyrąbane na działalność w PZW. Co zrobić aby zaczęli chodzić na zebrania, angażować się? O to jest kluczowe pytanie.

Jednak inaczej niż Lucjan pozwolę sobie mieć odmienne zdanie odnośnie przykładu Opola jako tego okręgu, że da się szybko coś zmienić w PZW. Uważam, że w innych okręgach nie ma tak silnej pozycji karpiarzy, którzy chociażby rozumieją potrzeby wprowadzania łowisk No Kil, tak jak dzieje się to w Opolu. W wielu miejscach Polski karpiarze tworzą własne stowarzyszenia, mają też dostęp do fajnych komercji i mają w dupie PZW, tym bardziej, że aby mieć świetne łowisko karpiowe nie trzeba do tego przejmować olbrzymich zbiorników. Uważam, że przykład Opola nie jest miarodajny dla reszty Polski. Jest jedynie miarodajny w tym zakresie, że można coś zmienić u siebie jak się będzie tworzyć grupy osób mocno zaangażowane w zmiany i powoli będą one przejmować władze w kołach, a następnie w okręgach.

Jednak w internecie wypowiadają się pasjonaci. Robią szum, a rzeczywistość jest taka, że w 99% kół PZW w Polsce na zebranie przyjdzie 30 osób (gdy koło liczy np. tysiąc osób) i większość chce zabierać te ryby, bo za nie płaci.  Dlatego nie uważam, że za Opolem pójdą inne okręgi. Jak powie się w Wielkopolsce, czy na Mazurach spiningiście o no kill-u to Was wyśmieje. Internet kreuje wirtualną rzeczywistość, a ta realna polega na tym, że zdecydowana większość wędkarzy chce zabierać te ryby, bo według nich dużo płaci za przyjemność wędkowania. I póki nie dojdzie do zmiany pokoleniowej, a i z tym może być problem, patrząc po braku świadomości ekologicznej młodych, to się nic nie zmieni. Dlatego jak ktoś chce działać w ramach PZW "od dołu", to musi zmienić koło na te, które chce zmian albo spróbować przejąć władzę. Problem w tym, że najpierw trzeba namówić ludzi na przychodzenie na zabrania. A jak to zrobić ? Kompletnie nie mam pojęcia ;D I jeszcze większość głosujących musi chcieć zmian. 

Ciężko mi jest się wypowiadać w tym temacie bo znam zarówno poglądy Lucjana na zmiany, jak i Mateusza. Ogólnie jest mi głupio, że zaczęli  teraz ze sobą wręcz walczyć :(

Mateusz chce totalnej rewolucji. Uważa, że dosyć już czekania na to, że stan nad polskimi wodami sam się poprawi. Osobiście uważam, że taki pogląd musi stać w opozycji z polityką PZW i dlatego już jest konflikt, bo nie patrzy on na konsekwencje. On za bardzo skupił się na kwestii ochrony ryb w Polsce. Jednak wbrew temu co wielu nawet tu w temacie pisze, ma on duże poparcie i to nie tylko online. I to również u ludzi, którzy zęby zjedli na ochronie ryb, jak i tych co tworzyli prawo, niekoniecznie to rybackie. Promując jedną składkę ma on też olbrzymie poparcie u wszelkiej maści mięsiarzy, a tym samym opozycję w okręgach PZW, która wie ile pracy kosztuje stworzenie fajnego łowiska. Jednak wydaje mi się, że wiele osób które patrzą przez pryzmat PZW nie zauważa tego, że w Polsce jest naprawdę dużo osób, które w dupie mają PZW, jak i innych użytkowników rybackich i chcą po prostu dokonać rewolucji bez jakiś większych przemyśleń co się stanie z PZW.

Natomiast Lucjan chce wprowadzać zmian w ramach PZW poczynając od dołu, czyli od kół, bo widzi, że PZW ma dużo pozytywów takich jak np. niska składka i szeroki dostęp do wód. Jednak nie trudno nie zauważyć, że Lucjan też jest zacementowaniem okręgów :P Lucjan nie obraź się, ale nie rozumiem np. Twojego ataku na to, że ktoś spoza PZW piszę o przeprowadzenie kontroli przez państwo na Zalewie Zegrzyńskim, gdy sam dobrze wiesz, że to jest w interesie również lokalnych wędkarzy. Sam przecież wiesz o tym jak wygląda tam sytuacja. Piszesz o tym od lat. Atakujesz Bedyńskiego i działaczy z OM odnośnie ich działań co do Zalewu Zegrzyńskiego w każdym poście :) ..... A potem atakujesz kogoś kto chce, aby państwo zrobiło tam kontrolę. Piszesz że to wędkarze z okręgu powinni napisać takie pismo i się w to zaangażować. Nikt spoza okręgu. Skoro wędkarze z Okręgu Mazowieckiego tego nie robią to nikt inny tego nie powinien robić. Nie zgodzę się z tym. Uważam, że jak widzę naruszenia prawa to powinienem reagować. Przyznam się, że w pewnym momencie przeżyłem rozdwojenie jaźni, choć rozumiem co Tobą kierowało. 

Przechodząc do Opola to Lucjan wie ile ciężkiej pracy i kosztów wymaga utrzymanie fajnego łowiska, dlatego nie wyobraża sobie, aby ktoś za darmo mógł łowić na takich wodach. I ja to rozumiem. To jest oczywista oczywistość. Tyle, że ja osobiście jestem za tym, aby tych okręgów w ramach PZW było jak najmniej, bo tak to po co mi jest potrzebne PZW ( o ile nie mam fajnych wód w okręgu), jak wszędzie gdzie chce pojechać to muszę płacić. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem za jedną składką, bo wiem czym to się skończy w Polsce na rybnych łowiskach. Skończy się jedną wielką patologią, patrząc po tym jacy są polscy wędkarze.  W ciągu max 1 roku woda z rybnej przestanie taką być.

Dlatego dla mnie samo istnienie takiego Opola wraz z czterdziestu kilkoma okręgami, to jest już systemowa patologia, tworząca podziały na tych co są z okręgu i na tych spoza niego. Dlatego dla mnie jedyna szansa na zmiany w PZW to likwidacja większości okręgów w PZW.... również takiego Opola. Totalna redukcja biurokracji. Powołanie organów w ramach ZG w których skład będą wchodzić sami fachowcy (bardzo dobrze opłacani) - np. ichtiolodzy w komisji zarybieniowej, prawnicy - w komisji prawnej,  itp. itd. I to koło, pod kontrolą właściwych komisji z ZG, a nie okręg, ma być podstawową, ale przede wszystkim REALNĄ jednostką prowadzącą gospodarkę wędkarską na swoich wodach, a więc wyznacznikiem tego jak ma wyglądać zbiornik na ich terenie. Jak koła nie stać na prowadzenie u siebie takiej gospodarki to niech upada.

Utrzymanie biurokracji w PZW ma być na jednym z ostatnich miejsc w preliminarzu budżetowym. Mają się liczyć głównie zarybienia i ochrona ryb. Kasa ma iść również na restytucje i ochronę naturalnych tarlisk. Ochrona ryb ma być mocno dofinansowana, bo większość członków PZW nigdy nie powinna mieć dostępu do karty wędkarskiej :facepalm: Na trzecim miejscu w wydatkach ma być edukacja wędkarska. Jednak nie taka jak to wygląda obecnie w PZW, że edukuje się dzieci działaczy w PZW ucząc je łowić. Trzeba wyjść do ludzi, do społeczeństwa, do szkół, bo wędkarstwo w Europie powoli zanika. Za kilkadziesiąt lat będzie coraz mniej wędkujących, a i ekolodzy w tym nam mocno pomogą. Na Zachodzie już to widzą i podejmują w tym zakresie działania. I teraz kto z Opola kiedykolwiek zagłosuje za likwidacją swojego okręgu ? :) 

Dlatego ja mam inną wizję naprawy stanu polskich wód aniżeli chociażby Mateusz i Lucjan, bo dla mnie PZW może dalej istnieć, ale bez takich okręgów jak chociażby Opole :) Ogólnie mój wniosek jest jeden. Nic się w Polsce nie zmieni jeżeli chodzi o wędkarstwo. To w jak ciemnej dupie jesteśmy pokazuje również to, że wszyscy ze wszystkimi są skłóceni. Przepraszam Was, ale trochę mnie rozbawił ten temat, bo ludzie stosujący na co dzień No Kill dyskutują o tym, że wprowadzenie No Kill w całości Polski w tej formie o której jest mowa petycji jest głupie. I mają dużo racji w tym co piszą. Jednak nie widzicie kuriozum tej sytuacji. O jakich my w ogóle zmianach możemy mówić w polskim wędkarstwie ;D :facepalm: 


Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie. Mosteque też zauważył, że ludzie nie zastanawiają się nad konsekwencjami tylko chcą "tu i teraz", bo wielu ma już serdecznie dosyć tego co jest nad polskimi wodami. Jednak oprócz tej ogólne niechęci nie są oni skorzy do podjęcia jakichkolwiek działań, aby coś zmienić. Wybory w Polsce dobrze to pokazują. Wygrywają partie, która dużo dają i obiecują, a i tak znaczna część społeczeństwa nie idzie na wybory. A tu mówimy jedynie o hobby jakim jest wędkarstwo.

Ja osobiście wycofałem się z jakiegokolwiek planowania zmian w zakresie polskich wód. W ostatnim czasie przestało mnie to kompletnie interesować :) Uważam, że takie PZW jest odzwierciedleniem tego jacy są polscy wędkarze, jaka jest ich większość. Uważam więc, że nic się nie zmieni w najbliższej i dalszej przyszłości, oprócz oczywiście pojedynczych zmian w Polsce - mocno nagłaśnianych w internecie przez pasjonatów wędkarstwa. Jednak większość wędkujących w Polsce to nie pasjonaci :P

Mocno zawiodłem się na obecnych reformatorach PZW. Nowy ZG z T. Rudnikiem na czele miał wprowadzać zmiany, a jedynie zacementował na lata beton, bo uważam że np. "okręgowy" RAPR jest zacementowaniem układów w okręgach na kolejne lata, pomimo pozytywnej chęci zmian w zakresie ochrony ryb. Zasadne jest więc pytanie, po co PZW jest tak naprawdę potrzebny Zarząd Główny ? :) Poza tym zobaczcie ile osób zasiada w ZG ;D Jest ich tam, aż 33. Głosuje się zwykłą większością. Żeby mówić o zmianach trzeba przekonać np. aż 17 osób prezentujących własne okręgowe interesy, co pokazuje dlaczego całe PZW tkwi dalej w komunie :) Jest to niespotykane w skali świata, jak i reszty Polski. Jak widzę, że wszyscy reformatorzy głosują za przyznaniem nagród Gospodarstwu Rybackiemu w Suwałkach, to mnie krew zalewa. Kolejne lata rządów w PZW poszły totalnie na marne.   

Luk ma rację, że jedyna możliwa zmiana w PZW to ta od dołu - od kół. Ci co chcą zmian powinni przenosić się do kół, w których będą mieli większość, bo tak to szkoda czasu i nerwów na walkę "z systemem". Problem w tym, że ludzie nawet nie wiedzą kto zarządza ich kołem, a co dopiero mówić o tym, że na kogoś mają głosować. Mają ogólnie wyrąbane na działalność w PZW. Co zrobić aby zaczęli chodzić na zebrania, angażować się? O to jest kluczowe pytanie.

Jednak inaczej niż Lucjan pozwolę sobie mieć odmienne zdanie odnośnie przykładu Opola jako tego okręgu, że da się szybko coś zmienić w PZW. Uważam, że w innych okręgach nie ma tak silnej pozycji karpiarzy, którzy chociażby rozumieją potrzeby wprowadzania łowisk No Kil, tak jak dzieje się to w Opolu. W wielu miejscach Polski karpiarze tworzą własne stowarzyszenia, mają też dostęp do fajnych komercji i mają w dupie PZW, tym bardziej, że aby mieć świetne łowisko karpiowe nie trzeba do tego przejmować olbrzymich zbiorników. Uważam, że przykład Opola nie jest miarodajny dla reszty Polski. Jest jedynie miarodajny w tym zakresie, że można coś zmienić u siebie jak się będzie tworzyć grupy osób mocno zaangażowane w zmiany i powoli będą one przejmować władze w kołach, a następnie w okręgach.

Jednak w internecie wypowiadają się pasjonaci. Robią szum, a rzeczywistość jest taka, że w 99% kół PZW w Polsce na zebranie przyjdzie 30 osób (gdy koło liczy np. tysiąc osób) i większość chce zabierać te ryby, bo za nie płaci.  Dlatego nie uważam, że za Opolem pójdą inne okręgi. Jak powie się w Wielkopolsce, czy na Mazurach spiningiście o no kill-u to Was wyśmieje. Internet kreuje wirtualną rzeczywistość, a ta realna polega na tym, że zdecydowana większość wędkarzy chce zabierać te ryby, bo według nich dużo płaci za przyjemność wędkowania. I póki nie dojdzie do zmiany pokoleniowej, a i z tym może być problem, patrząc po braku świadomości ekologicznej młodych, to się nic nie zmieni. Dlatego jak ktoś chce działać w ramach PZW "od dołu", to musi zmienić koło na te, które chce zmian albo spróbować przejąć władzę. Problem w tym, że najpierw trzeba namówić ludzi na przychodzenie na zabrania. A jak to zrobić ? Kompletnie nie mam pojęcia ;D I jeszcze większość głosujących musi chcieć zmian. 

Ciężko mi jest się wypowiadać w tym temacie bo znam zarówno poglądy Lucjana na zmiany, jak i Mateusza. Ogólnie jest mi głupio, że zaczęli  teraz ze sobą wręcz walczyć :(

Mateusz chce totalnej rewolucji. Uważa, że dosyć już czekania na to, że stan nad polskimi wodami sam się poprawi. Osobiście uważam, że taki pogląd musi stać w opozycji z polityką PZW i dlatego już jest konflikt, bo nie patrzy on na konsekwencje. On za bardzo skupił się na kwestii ochrony ryb w Polsce. Jednak wbrew temu co wielu nawet tu w temacie pisze, ma on duże poparcie i to nie tylko online. I to również u ludzi, którzy zęby zjedli na ochronie ryb, jak i tych co tworzyli prawo, niekoniecznie to rybackie. Promując jedną składkę ma on też olbrzymie poparcie u wszelkiej maści mięsiarzy, a tym samym opozycję w okręgach PZW, która wie ile pracy kosztuje stworzenie fajnego łowiska. Jednak wydaje mi się, że wiele osób które patrzą przez pryzmat PZW nie zauważa tego, że w Polsce jest naprawdę dużo osób, które w dupie mają PZW, jak i innych użytkowników rybackich i chcą po prostu dokonać rewolucji bez jakiś większych przemyśleń co się stanie z PZW.

Natomiast Lucjan chce wprowadzać zmian w ramach PZW poczynając od dołu, czyli od kół, bo widzi, że PZW ma dużo pozytywów takich jak np. niska składka i szeroki dostęp do wód. Jednak nie trudno nie zauważyć, że Lucjan też jest zacementowaniem okręgów :P Lucjan nie obraź się, ale nie rozumiem np. Twojego ataku na to, że ktoś spoza PZW piszę o przeprowadzenie kontroli przez państwo na Zalewie Zegrzyńskim, gdy sam dobrze wiesz, że to jest w interesie również lokalnych wędkarzy. Sam przecież wiesz o tym jak wygląda tam sytuacja. Piszesz o tym od lat. Atakujesz Bedyńskiego i działaczy z OM odnośnie ich działań co do Zalewu Zegrzyńskiego w każdym poście :) ..... A potem atakujesz kogoś kto chce, aby państwo zrobiło tam kontrolę. Piszesz że to wędkarze z okręgu powinni napisać takie pismo i się w to zaangażować. Nikt spoza okręgu. Skoro wędkarze z Okręgu Mazowieckiego tego nie robią to nikt inny tego nie powinien robić. Nie zgodzę się z tym. Uważam, że jak widzę naruszenia prawa to powinienem reagować. Przyznam się, że w pewnym momencie przeżyłem rozdwojenie jaźni, choć rozumiem co Tobą kierowało. 

Przechodząc do Opola to Lucjan wie ile ciężkiej pracy i kosztów wymaga utrzymanie fajnego łowiska, dlatego nie wyobraża sobie, aby ktoś za darmo mógł łowić na takich wodach. I ja to rozumiem. To jest oczywista oczywistość. Tyle, że ja osobiście jestem za tym, aby tych okręgów w ramach PZW było jak najmniej, bo tak to po co mi jest potrzebne PZW ( o ile nie mam fajnych wód w okręgu), jak wszędzie gdzie chce pojechać to muszę płacić. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem za jedną składką, bo wiem czym to się skończy w Polsce na rybnych łowiskach. Skończy się jedną wielką patologią, patrząc po tym jacy są polscy wędkarze.  W ciągu max 1 roku woda z rybnej przestanie taką być.

Dlatego dla mnie samo istnienie takiego Opola wraz z czterdziestu kilkoma okręgami, to jest już systemowa patologia, tworząca podziały na tych co są z okręgu i na tych spoza niego. Dlatego dla mnie jedyna szansa na zmiany w PZW to likwidacja większości okręgów w PZW.... również takiego Opola. Totalna redukcja biurokracji. Powołanie organów w ramach ZG w których skład będą wchodzić sami fachowcy (bardzo dobrze opłacani) - np. ichtiolodzy w komisji zarybieniowej, prawnicy - w komisji prawnej,  itp. itd. I to koło, pod kontrolą właściwych komisji z ZG, a nie okręg, ma być podstawową, ale przede wszystkim REALNĄ jednostką prowadzącą gospodarkę wędkarską na swoich wodach, a więc wyznacznikiem tego jak ma wyglądać zbiornik na ich terenie. Jak koła nie stać na prowadzenie u siebie takiej gospodarki to niech upada.

Utrzymanie biurokracji w PZW ma być na jednym z ostatnich miejsc w preliminarzu budżetowym. Mają się liczyć głównie zarybienia i ochrona ryb. Kasa ma iść również na restytucje i ochronę naturalnych tarlisk. Ochrona ryb ma być mocno dofinansowana, bo większość członków PZW nigdy nie powinna mieć dostępu do karty wędkarskiej :facepalm: Na trzecim miejscu w wydatkach ma być edukacja wędkarska. Jednak nie taka jak to wygląda obecnie w PZW, że edukuje się dzieci działaczy w PZW ucząc je łowić. Trzeba wyjść do ludzi, do społeczeństwa, do szkół, bo wędkarstwo w Europie powoli zanika. Za kilkadziesiąt lat będzie coraz mniej wędkujących, a i ekolodzy w tym nam mocno pomogą. Na Zachodzie już to widzą i podejmują w tym zakresie działania. I teraz kto z Opola kiedykolwiek zagłosuje za likwidacją swojego okręgu ? :) 

Dlatego ja mam inną wizję naprawy stanu polskich wód aniżeli chociażby Mateusz i Lucjan, bo dla mnie PZW może dalej istnieć, ale bez takich okręgów jak chociażby Opole :) Ogólnie mój wniosek jest jeden. Nic się w Polsce nie zmieni jeżeli chodzi o wędkarstwo. To w jak ciemnej dupie jesteśmy pokazuje również to, że wszyscy ze wszystkimi są skłóceni. Przepraszam Was, ale trochę mnie rozbawił ten temat, bo ludzie stosujący na co dzień No Kill dyskutują o tym, że wprowadzenie No Kill w całości Polski w tej formie o której jest mowa petycji jest głupie. I mają dużo racji w tym co piszą. Jednak nie widzicie kuriozum tej sytuacji. O jakich my w ogóle zmianach możemy mówić w polskim wędkarstwie ;D :facepalm:

Zgadzam się prawie ze wszystkim. Tylko ja nigdy nie miałem najmniejszych złudzeń do do "stanu wędkarzy" i co do Rudnika i spółki (Prezes nie ma nic do powiedzenia w tym gronie, oni go wybrali gdyż go CAŁKOWICIE kontrolują i to POWINNO BYĆ jasne dla wszystkich nas od początku)

Tych ludzi z ZG PZW i IRŚ można zmieść i samoskompromitować na zawsze w ciągu roku. To nie jest wielki problem (ale o tym tu nie będę pisał ...) , nie tacy zostali zaorani, jakby to miało pomóc to już by to było zrobione . Niestety wywalenie góry nic nie da bo musi być ktoś zdolny przejąć władzę natychmiast. Odpowiednich ludzi nie mamy - NIKT "z naszych" nie umie zdobyć władzy i potem utrzymać. Na poziomie kół i okręgów jest to samo. Ludzie NIC lub prawie nic nie umieją.

KADRY decydują o wszystkim.

Aby zrobić rewolucje trzeba wychować kadry dowódcze. Kadr nie ma i przy dzisiejszej wiedzy i umiejętnościach naszych "alternatywnych elit", tych kadr nie będzie (o CAŁKOWITYM BRAKU WIEDZY świadczą "wojenki" w naszym obozie).
Poziom świadomości problemu jest zerowy, niczym u robotników z solidarności w 1980 roku. Aby wyjaśnić całość problemów musiałbym napisać książkę, po czym przez dwa lata szkolić ludzi. Po dwóch latach tamci by SAMI odeszli, tak jak odeszli komuniści w 89r.

Ja nie widzę tego tak czarno (jakbym widział tobym nigdy na żadnym forum nic nie napisał)i uważam, że przejęcie tego to NIE JEST PROBLEM, PRZEJĄĆ TO MOŻE KAŻDY KTO MA TECHNOLOGIĘ.
I intuicja mi mówi, iż ktoś prędzej czy później wyciągnie po to rękę by PRZEJĄĆ CAŁKOWICIE nasze wody.

Działanie PZW może być celową PROWOKCJĄ mającą na celu TAKIE UKIERUNKOWANIE WOLI wędkarzy by "wyrazili wolę" (wręcz żądali) tego przejęcia wód.

Najprościej pisząc: jesteśmy w sytuacji robotników w 1989 roku, żądamy zmian i te zmiany dostaniemy. Ukradną nam wody i nas z nich wywalą i słono zapłacimy za frajerstwo.
Nie mamy elit zdolnych do przejęcia władzy - to nam te elity i swoją wolę inni narzucą siłą i PODSTĘPEM.

Na PRAWDĘ nikt obecnie nie jest gotowy (składają się na to złożone czynniki psychologiczno-socjologiczne i podłoże polityczno-społeczne).
Chcecie prawdy co zrobić?
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 780
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Zaczynam się tak czuć jak  za studenta  w końcu lat 80...
Jak sugeruje Baca   - nadejdzie wkrótce  nowy "Bolek"  i  numer się powtórzy na naszym podwórku ...

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Zaczynam się tak czuć jak  za studenta  w końcu lat 80...
Jak sugeruje Baca   - nadejdzie wkrótce  nowy "Bolek"  i  numer się powtórzy na naszym podwórku ...

Numer z "CAŁKIEM INNYM nowym preziem" który jest potem "Bolesławem zdradliwym" jest skutecznie uprawiany od 1945 roku i NADAL SKUTECZNY -czego dowodem Szanowny Nowy Presez PZW.
Ilu z nas nabrali? a ilu jeszcze nabiorą? wkrótce CAŁKIEM NOWY  nowy prezes (mam już paru kandydatów).

Metody sprawowania władzy przy grupie 6 osób czy 600 000 czy 38mln są te same. Mechanizmy DOKŁADNIE TAKIE SAME.
Jak czytam dzisiejsze nasze wpisy wędkarzy w necie, to Déjà vu , taka argumentacja i "słuszna wojna" to już któreś kolejne w moim życiu "zdarzenie historyczne". I wiem "co zrobiono" poprzednim rewolucjonistom i gdzie oni są teraz.
Metody rządzenia nie zmieniły się od 4tys lat albo i dłużej. SunCy nadal nauczany jest i to coraz pilniej na uczelniach wojskowych, wiem również co czytają nasi politycy i jak niektórzy reagują na moją bibliotekę.

Chwila prawdy: Zwykle w historii jest tak, że jesteś rządzony przez kogoś tylko i wyłącznie z powodu swojej słabości (głupoty)( i)  lub lenistwa. Lenistwo to też głupota.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Zabawię się we wróżbitę Macieja. Nowym Prezesem PZW zostanie.... strzelam, że Wiesław Heliniak. Zapamiętajcie to nazwisko. Czy coś się zmieni za jego kadencji ? Nie sądzę. Czy coś w najbliższych latach się zmieni w systemie zarządzania polskimi wodami. Nie, bo obecnie nie ma ani jednej przesłanki, która miałaby wskazywać na możliwość zmian. Wszystkim pasuje tak jak jest.