Autor Wątek: Nasze ogrody  (Przeczytany 47452 razy)

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 449
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #330 dnia: 09.09.2022, 12:44 »
Ma ktoś może zainstalowana na ogrodzie linie kroplującą do podlewania warzyw? Zainteresowałem się tematem ale na razie jestem zielony w temacie i chętnie się dowiem czy warto 🙂.
Wracając do tematu na koniec sezonu ogrodowego (u mnie już 2x przymrozki były, więc resztki pomidorów, cukinii i arbuzów zbieram, a ogórasy już padły pomimo, że miały sporo zawiązek). Podlewanie na ogrodzie miałem zrobione tak jak widać na poniższym foto. Podlewało się 2x wieczorem i rano po 25min. Niektórym roślinom to pasowało (pomidory, cukinia, rzodkiewka...) a innym już niekoniecznie-drugi rok z rzędu cebula pod koniec sezonu zaczynała obgniwać. Ziemia u mnie mizernej jakości 5-6 klasa i piasek, a pół sztychy szpadlem i żółty żwirek. Sterowanie miałem automatyczne (programowane), bo w ub. roku ryłem pod automatyczne podlewanie trawnika, bo na tych piachach trawa jest to drugiej połowy czerwca, potem pył. W lipcu pomimo nawadniania 4m od ściany domu wypaliło do żółtego trawę, dopiero teraz zaczyna się podnosić. Zatem podlewanie ogrodu kropelkowo i owszem, u mnie bez tego zupełnie nic by nie urosło, a i tak się zastanawiam, czy na wiosnę zechce mi się z tym certolić :/

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #331 dnia: 09.09.2022, 12:46 »
Kawał roboty żeś Panie odwalił. Szacunek :bravo:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 449
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #332 dnia: 09.09.2022, 13:45 »
Kawał roboty żeś Panie odwalił. Szacunek :bravo:
Takie rozgimnastykowanie się  na wiosnę po siedzeniu po naście godzin w cyferkach przed kompem, ale tak jak pisałem-na tych piachach i tak wszystko gówniano rośnie, pomimo podlewania, nawożenia etc, więc nie wiem czy za rok mi się zechce bawić w to. Niby wszystko gotowe, bo na zimę zwijam w rulon, a na wiosnę rozwijam, ale efekty nie są zadowalające, a jeszcze jak rok się trafi...w tym pomidorków używam ile wlezie a w ub. były zielone a potem czarne i z późnych nawet nie spróbowałem, wszystko wywalone-ręce opadają. Chodzi mi po głowie nieduży foliak na kolejny rok i po 4 krzaczki pomidorów, ogórków i rzodkiewka i tyle, arbuzy i cukinię gdzieś za blaszakiem wsadzę i jak sobie poradzą to będą. Zawór redukujący ciśnienie mam wyciągnięty pod siatkę, więc wpięcie linii kroplujących w dowolnym formacie to chwila, kawałek grubej czarnej rurki do nawodniania z jednej zaślepiona z drugiej wejście pod reduktor ciśnienia, wiertełkiem dziurki ile chce się linii, potem wpinka linii i gotowe, 15 min roboty, do foliaka pewnie z 4 linie stykną.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #333 dnia: 09.09.2022, 13:50 »
carl23, mam tylko jedno pytanie. Dlaczego nawadnianie, nie jest od korzenia, tylko od góry. (zatykanie się otworów w wężach, rozumiem)
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #334 dnia: 09.09.2022, 13:55 »
Ja w tym roku przerabiałem kropelkowe podlewanie takie w foliaku. I to jest zły pomysł, bo następuje ogromne parowanie, wilgoć idzie do góry... i dlatego wlazła mi zaraza. W przyszłym roku zrobię w foliaku okienka na górze po przeciwległych stronach, a także zmienię nawadniania na takie wbijane szpilki tylko bezpośrednio pod krzak.

A Tobie radziłbym co rok na jesieni walnąć wywrotę jakiegoś obornika na tę uprawianą ziemię. Wziąć jakiegoś gamonia spod sklepu, dać mu 100, zatankować czteropakiem, i niech to przekopie. Kilka lat tak i ziemia będzie w całkiem dobrym stanie. Taką mam koncepcję.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #335 dnia: 09.09.2022, 14:02 »
Podsypanie obornikiem jest bardzo pożyteczne. Tylko, po takim podsypaniu(suchy obornik często podlewać). należy odczekać minimum 1 miesiąc, w trakcie przewrócić 2 razy ziemię i dopiero sadzić aby młode sadzonki lub ziarna nie zostały zeżarte przez sam obornik.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #336 dnia: 09.09.2022, 14:05 »
No to mówię - na jesieni. Przez zimę ładnie to się przerobi, na wiosnę ruszą robaki... i na sadzenie super ziemia się robi.

Edit: ja mam też drzewka na "wybiegu" dla kur. Tam ziemia składa się po prostu z kurzych gówien i wywalamy tam trawę po skoszeniu i inne pierdoły. Gdy tam sadziłem, to mi ględzili wszyscy, że zdechnie, bo obornik spali. Tam mi wszystko rośnie jak pojebane. Przyrosty są niewyobrażalne po prostu.

Edit 2: bo wyjrzałem przez okno właśnie :D Na jesieni tamtego roku wsadzona sadzonka moreli - taki badyl z kilkoma gałązkami jak przychodzi ze szkółki w kartonie... Obecnie ma za 2,5 metra i wyglądał, jakby tam ze 3 lata rosła.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #337 dnia: 09.09.2022, 14:12 »
Nie mieli racji. Azot w pewnym stopniu odparował i została tylko pożywka, która nic nie uszkodzi.  :thumbup: :beer:
Ja, podsypuję w małej ilości resztkami paleniska z grilla. To musi być drzewo liściaste. Nie griluję na węglu kupnym, tylko na gałęziach z drzew liściastych i owocowych. To co zostaje z paleniska odkładam  i później podsypuję.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 449
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #338 dnia: 09.09.2022, 14:18 »
carl23, mam tylko jedno pytanie. Dlaczego nawadnianie, nie jest od korzenia, tylko od góry. (zatykanie się otworów w wężach, rozumiem)
Przytykały się, a tam ciśnienie do 1.1 bara jest obcinane więc to sobie swobodnie kapie tak czy tak.
Obornik był rozrzucany co roku, bo rolnik, któremu dzierżawię dalszą część pola ogarnia co jesień po zbiorach przed orką zimową.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #339 dnia: 09.09.2022, 14:23 »
Może... za dużo tego obornika. Obornik (z mojej wiedzy) daje się co 2-3 lata, na małych działkach pod swoje uprawy.
Ziemia też musi odpocząć. Przesycona, będzie kwaśna.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #340 dnia: 09.09.2022, 14:34 »
carl23, mam tylko jedno pytanie. Dlaczego nawadnianie, nie jest od korzenia, tylko od góry. (zatykanie się otworów w wężach, rozumiem)
Przytykały się, a tam ciśnienie do 1.1 bara jest obcinane więc to sobie swobodnie kapie tak czy tak.
Obornik był rozrzucany co roku, bo rolnik, któremu dzierżawię dalszą część pola ogarnia co jesień po zbiorach przed orką zimową.
:thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 449
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #341 dnia: 09.09.2022, 14:43 »
Może... za dużo tego obornika. Obornik (z mojej wiedzy) daje się co 2-3 lata, na małych działkach pod swoje uprawy.
Ziemia też musi odpocząć. Przesycona, będzie kwaśna.
Kwaśna raczej nie jest, bo rolnik ją wapnuje, nie wiem czy co roku, czy rzadziej, ale sypie. Natomiast problem nie leży tylko u mnie-ot taka okolica. Fajnie widać warstwy ziemi-tu gdzie dom na górce żółty piasek, 50m dalej szary żwir, a 150m dalej torfowiska (tam mam staw wykopany). Generalnie okolica znana z tego, że wszędzie pada a u nas nie ;D

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #342 dnia: 09.09.2022, 14:49 »
Wszystko co napisałeś... Moje zdanie jest takie: Więcej ziemi,wymieszać z tym co jest obecnie, nie rozrzucać gnojowicy i jak masz możliwość z tym torfem to go zaadoptować.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 449
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #343 dnia: 09.09.2022, 14:55 »
Wszystko co napisałeś... Moje zdanie jest takie: Więcej ziemi,wymieszać z tym co jest obecnie, nie rozrzucać gnojowicy i jak masz możliwość z tym torfem to go zaadoptować.

Obawiam się, że woli ogrodnika może zabraknąć :) chyba że tak jak wyżej napisałem, zrobię to w sporo mniejszym formacie. Problem w tym, że w sezonie letnim cały czas coś się dzieje, praktycznie w żaden weekend nie ma nas w domu, popołudniami ogarniam ważniejsze tematy koszenia etc, więc po prostu brakuje czasu na ogrodnictwo z rozmachem. Żona już w tym roku się zarzekała że żadnego ogrodu.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze ogrody
« Odpowiedź #344 dnia: 09.09.2022, 14:56 »
To się nie baw w warzywa, tylko sadź drzewka i krzewy ;)

Jak masz torf, to wokół stawu nasadź borówki amerykańskiej. Będzie pięknie rosła.
Krwawy Michał

Purple Life Matters