Autor Wątek: Petycja w sprawie zakazu używania środków pływających i łódek w PZW Opole  (Przeczytany 24059 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Forma wprowadzenia jest zła. To fakt za plecami, po cichu..... Tak nie powinno być.


Jednak Panowie mowa o wodach małych.
Przecież kłótnie/spory przez wywożenie zestawów są nie do uniknięcia.

Taką wodę z rzutu z różnych stanowisk można obłowić w 70% . Tak tak, ale to już nie jest takie proste i trzeba się przyłożyć.


I czy na prawdę ktoś to widzi w ten sposób, że PSR będzie przyjeżdżało notorycznie z powodu źle wywiezionego zestawu ?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Panowie wy macie zaje...ste problemy. Na pzw mechanika jest prosta - telefon do PSR , telefon do SSR - mają cie w życi
- telefon na policje że wędkujesz wykonałeś telefony do służb odpowiedzialnych oni nie podjeli działania - czujesz sie zagrożny pobiciem , gość jest agresywny... anie walisz do słuchawki meydej bo mnie przewozi - .....
A jedziesz nad wodę z myślą o dzwonieniu na PSR, Policję ....czy jedziesz odpocząć, odstresować się i może złowić rybę.

Chyba każdy wie, że wywózka na tak małej wodzie to same problemy.


Czemu nie z rzuty ?? Za daleko ? Brak precyzji ? Za dużo pracy ?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Siedząc w krzakach na za dupiu w nocy sam - biore pod uwagę na wodach otwartych wiele scenariuszy....

Ja pisałem że nie jestem przeciwnikiem tego typu rozwiązańa na małych wodach . Jeste przeciwnikiem trybu w jakim takie przepisy wprowadzaja...
Maciek

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Forma wprowadzenia jest zła. To fakt za plecami, po cichu..... Tak nie powinno być.


Jednak Panowie mowa o wodach małych.
Przecież kłótnie/spory przez wywożenie zestawów są nie do uniknięcia.

Taką wodę z rzutu z różnych stanowisk można obłowić w 70% . Tak tak, ale to już nie jest takie proste i trzeba się przyłożyć.


I czy na prawdę ktoś to widzi w ten sposób, że PSR będzie przyjeżdżało notorycznie z powodu źle wywiezionego zestawu ?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Panowie wy macie zaje...ste problemy. Na pzw mechanika jest prosta - telefon do PSR , telefon do SSR - mają cie w życi
- telefon na policje że wędkujesz wykonałeś telefony do służb odpowiedzialnych oni nie podjeli działania - czujesz sie zagrożny pobiciem , gość jest agresywny... anie walisz do słuchawki meydej bo mnie przewozi - .....
A jedziesz nad wodę z myślą o dzwonieniu na PSR, Policję ....czy jedziesz odpocząć, odstresować się i może złowić rybę.

Chyba każdy wie, że wywózka na tak małej wodzie to same problemy.


Czemu nie z rzuty ?? Za daleko ? Brak precyzji ? Za dużo pracy ?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Siedząc w krzakach na za dupiu w nocy sam - biore pod uwagę na wodach otwartych wiele scenariuszy....

Ja pisałem że nie jestem przeciwnikiem tego typu rozwiązańa na małych wodach . Jeste przeciwnikiem trybu w jakim takie przepisy wprowadzaja...
Z tym nie sposób się nie zgodzić

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline Lohi

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 470
  • Reputacja: 95

A jesli nie umie sobie ktoś poradzić z niepoważnym operatorem łodki to gapa i żali sie w necie a nie w realu...
To co jako "niegapa" proponujesz ?
Bejsbol, łom a może kij golfowy wystarczy na takiego jegomościa z RC?
 Albo szpikulcem koła mu przedziurawic, tudzież porysować jego furę?
Pytam, bo może czegoś się w końcu od ciebie nauczę ;D

Jak widać po poście to raczej cie życie nauczy 8).
Od porządku jest PSR , SSR , Policja - jeśli to wody ogólne dostępne , jeśli komechy - włąsciciel wody.
A nie metody co wypisujesz....
To życzę tobie  powodzenia przy dzwonieniu na policję i ich interwencję po twoim zgłoszeniu, że ci inny wędkarz wpłynął RC na twoje łowisko (hint : jak będziesz dzwonił już na tą policję to zamiast "RC" mów, że to łodeczka modelarska na silniczek elektryczny, bo obstawiam, że 99 na 100 policjantów nie będzie miała pojęcia co to RC :P)
Tylko nie zapomnij zdać relacji tutaj na forum po ilu godzinach policja przyjechała do ciebie na interwencje ratowania twojej miejscówki przed łódeczką na silniczek elektryczny :P :facepalm:

Żeby ci uzmysłowić jak w polskich realiach wygląda skuteczność i chęc do interwencji policji opowiem ci jak to jest z tym w Gdańsku:
W Gdańsku jest taki park miejski co się zowie Park Oruński . Często tam jestem z dziećmi, bo jest fajny plac zabawa i alejki brukowe dla spacerowiczów. Bodajże 2 lata temu jakiś debil na motorze crossowym upodobał sobie ten park do wariackiej jazdy. Za każdym razem zgłaszałem na policje. Zgadnij ile razy policja przyjechała na interwencję (byłem w parku po zgłoszeniach przynajmniej 45min)?
0 razy , słownie : zero razy policja przyjechała po moim zgłoszeniu. I mówimy tutaj o interwencji w mieście.
A teraz wyobraź sobie policję przyjeżdżającą na interwencję 20km (albo więcej) od miasta, z dojazdem do łowiska / jeziora polnymi, zabłoconymi drogami, żeby ciebie ratować przed elektryczną łódeczką :P




Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder

A jesli nie umie sobie ktoś poradzić z niepoważnym operatorem łodki to gapa i żali sie w necie a nie w realu...
To co jako "niegapa" proponujesz ?
Bejsbol, łom a może kij golfowy wystarczy na takiego jegomościa z RC?
 Albo szpikulcem koła mu przedziurawic, tudzież porysować jego furę?
Pytam, bo może czegoś się w końcu od ciebie nauczę ;D

Jak widać po poście to raczej cie życie nauczy 8).
Od porządku jest PSR , SSR , Policja - jeśli to wody ogólne dostępne , jeśli komechy - włąsciciel wody.
A nie metody co wypisujesz....
To życzę tobie  powodzenia przy dzwonieniu na policję i ich interwencję po twoim zgłoszeniu, że ci inny wędkarz wpłynął RC na twoje łowisko (hint : jak będziesz dzwonił już na tą policję to zamiast "RC" mów, że to łodeczka modelarska na silniczek elektryczny, bo obstawiam, że 99 na 100 policjantów nie będzie miała pojęcia co to RC :P)
Tylko nie zapomnij zdać relacji tutaj na forum po ilu godzinach policja przyjechała do ciebie na interwencje ratowania twojej miejscówki przed łódeczką na silniczek elektryczny :P :facepalm:

Żeby ci uzmysłowić jak w polskich realiach wygląda skuteczność i chęc do interwencji policji opowiem ci jak to jest z tym w Gdańsku:
W Gdańsku jest taki park miejski co się zowie Park Oruński . Często tam jestem z dziećmi, bo jest fajny plac zabawa i alejki brukowe dla spacerowiczów. Bodajże 2 lata temu jakiś debil na motorze crossowym upodobał sobie ten park do wariackiej jazdy. Za każdym razem zgłaszałem na policje. Zgadnij ile razy policja przyjechała na interwencję (byłem w parku po zgłoszeniach przynajmniej 45min)?
0 razy , słownie : zero razy policja przyjechała po moim zgłoszeniu. I mówimy tutaj o interwencji w mieście.
A teraz wyobraź sobie policję przyjeżdżającą na interwencję 20km (albo więcej) od miasta, z dojazdem do łowiska / jeziora polnymi, zabłoconymi drogami, żeby ciebie ratować przed elektryczną łódeczką :P

Ja niewiem jak jest w gdańsku ...ale polecam ci przy zgłoszeniu powiedzieć : że czujesz zagrożenie życia , gość jest agresywny , używa nie cenzuralnych słów , zastrasza cie , wyzywa - grozi pobiciem .... czy koloryzuje w starciu z nachałem na rybach to normalny przebieg zdarzenia. Jedna uwaga byle bys nie był w tedy ty pod wpływem ....% . Przecież to normalne że do tematu trzeba podejść umiejętnie.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Jestem przekonany, że nikt tutaj nie uważa, że każdy wędkarz z RC jest idiotą.
Jeżeli ktoś nie jest w stanie sprawnie wędkować na 10ha to świadczy tylko i wyłącznie o jego umiejętnościach.
Na małych, ogólnodostępnych wodach taki zakaz jest moim zdaniem, i nie tylko moim jak widać, jak najbardziej okej.
Z wyjątkiem wód kołowych. Koło moim zdaniem powinno mieć autonomię dla wody, którą się opiekuje.

Kilka rzeczy Krzysiek.

Pierwsza to taka, że nie chodzi tylko o łódki RC ale także o środki pływające. Więc nie można na przykłąd wypłynąć po rybę, która jest w zawadzie/zielsku. Takich wód jest całkiem sporo.PZW to nie komercje, gdzie karp zeżre wszystko, tu jest sporo zatopionych drzew, zielska.

Druga to taka, że właśnie wody kołowe mają się rządzić swoimi prawami, a nie robić to co chce prezesina i jego kilka. A tak jest właśnie tutaj. Rozumiesz, że uderza to w koła karpiowe, te które najwięcej robią i które są solą w oku Misia? Toi jest właśnie problem, że goście co nie robią dosłownie nic nad takimi wodami, wymyślają sobie przepisy które im pasują. To jest centralne zarządzanie jak za komuny.



Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A jaką masz alternatywę Luk?

Chcesz debaty, głosowania, a jak to zrobić w sytuacji gdy ludzie nie chodzą na zebrania?
W ciągu roku, na każdorazową inicjatywę zarządu zwoływać zebrania i robić referendum?

Pomijam moje antypatię do zarządu pzw, ale jak fizycznie proponujesz to zrobić? Teoretycznie po to wybiera się zarząd, prezesa by oni zarządzali wodami.

Przecież w Sejmie posłowie każdej ustawy też nie poddają referendum, tylko zarządzają na podstawie mandatu zaufania jakie dostali w wyborach.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 340
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Witam, ja napisze krótko i na temat jakie jest moje zdanie. Powinni wprowadzić to w całej Polsce, aby był zakaz łowienia z środków pływających i używania łódek zanętowych, na zbiornikach mniejszych niż 10 hektarów. Oczywiście woda PZW. Są stowarzyszenia, komercje, niech tam używają, jeśli jest tam dozwolone.
Pozdrawiam
PS. Nie będę już tego tematu rozwijał, bo naprawdę nie mam czasu.
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
A jaką masz alternatywę Luk?

Chcesz debaty, głosowania, a jak to zrobić w sytuacji gdy ludzie nie chodzą na zebrania?
W ciągu roku, na każdorazową inicjatywę zarządu zwoływać zebrania i robić referendum?

Pomijam moje antypatię do zarządu pzw, ale jak fizycznie proponujesz to zrobić? Teoretycznie po to wybiera się zarząd, prezesa by oni zarządzali wodami.

Przecież w Sejmie posłowie każdej ustawy też nie poddają referendum, tylko zarządzają na podstawie mandatu zaufania jakie dostali w wyborach.

W zdrowym kole wygląda to tak. Jest zebranie co roku jest punkt wolne wnioski. Jest dyskusja ( i jak komuś na czymś zależy musi mieć większość).
Jest głosowanie jeśli wniosek przejdzie w protokole wpisuje sie temat przegłosowanego wniosku , imie nazwisko wnioskodacy.
Następnie wnioski są poddane pod gremium zarządu okręgu i kolejna debata ( oczywiście musi być koalicja) . Jak przejdzie na zarządzie jest wprowadzane do przepisów okręgowych. ( proszę o poprawę jeśli się mylę)

I tu naprawde nie trzeba omnibusa - jeśli sie nie chodzi na zebrania nie ma sie wiedzy.... po roku mozna uzyskać wiedzę co sie stało z naszym wnioskiem.

Ot cała matematyka.

W opolu myśle że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami - wiedzą że jest wycelowane - także papierowo będzie git.... ale zasady to już jak widać inna historia.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Wprowadzono zakaz używania łódek zdalnie sterowanych jak i środków pływających na wodach do 10 hektarów.
Brawo Zarząd PZW ! Świetna decyzja. Popieram w 100%

No proszę, w sprawie UE uważasz, że nie mają prawa narzucać praw Polakom, ale tutaj prezes i jego klika może,  to ci pasuje. Mam nadzieję tylko, że nie piszesz tylko po to, aby się ze mną nie zgodzić :)

Ogólnie do tego co piszesz odniosę się tak. To czego brakuje w PZW to odpowiednich przepisów i regulacji, jak i strażników, którzy by z takich przepisów rozliczali. Więc to nie jest tak, że jak jest jeden idiota z drugim, to robimy centralny zakaz, uderzając w większość normalnych. Należy tu sprawić, aby to działało i każdy był zadowolony, to znaczy zdecydowana większość. Nie lubisz komuny (to nas łączy :) ), więc powinieneś być za rozwiązaniami, gdzie koła opiekujące się wodami decydują jak je prowadzić,  a nie pierwszy sekretarz okręgu ze swoim komitetem okręgowym. A patologie nad wodami należy likwidować, i tu trzeba wypracować metodę aby właśnie jeden z drugim nad wodą nie robili co im się podoba. W UK załatwione jest to w prosty sposób. Dzwonisz do bailiffa i ten jak dorwie gościa, to zazwyczaj będzie reprymenda, przy stawianiu się zabranie pozwolenia na wędkowanie. Dlatego rzadko kiedy tutaj ma się do czynienia z chlaniem i rykami, które nie pozwalają innym na relaks nad wodą, czy też używanie w chamski sposób łódek zanętowych. Tu nie chodzi aby wzywać policję, ale aby strażnicy reagowali, i kłopotliwych gości odpowiednio traktowali - to znaczy kierowali sprawę do sądu koleżeńskiego  (okręgowego), który recydywistów by wywalał na zbity pysk. I od razu byłoby 'o niebo lepiej'.

Dobrze, ze taka dyskusja ma miejsce, bo można wiele rzeczy zweryfikować. I panowie, ja nie jestem za tym aby wszędzie można było pływać, używać łódek. Tu chodzi o to aby nie robić ogólnych przepisów ale dopasowywać je do danego zbiornika. I tak się ma to dotyczyć zasad wędkowania jak tutaj, jak i wymiarów, okresów ochronnych i limitów. To nie prezes ma decydować ale wędkarze. Jeżeli większość tak zadecyduje to 'koko dżambo i do przodu', niech tak się dzieje. Ale nigdy w ten sposób, że kilku gości decyduje za tysiące, narzucając im swoją wolę. Teraz to zakaz używania łódek, przypomnę, że wcześniej był to zakaz robienia wód no kill ze zbiorników powyżej 10 hektarów.

Proponuję też pomyśleć, co będzie jeśli zakaże się używania plecionek, i dotyczyć to będzie każdego, w tym spinningistów. Na pewno chcecie takiego zamordyzmu? Ja nie spinninguje i nie używam plecionek, więc mi to powinno wisieć, nawet by mi pasowało. Ale to jest stowarzyszenie a nie prywatny biznes Zenka Bombaliny. Do tego Misia i jego ekipę, jak i w innych okręgach wcale nie wybrali wędkarze. Były to ustawki, więc nie możńa mówić, że to głos wędkarzy.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
A jaką masz alternatywę Luk?

Chcesz debaty, głosowania, a jak to zrobić w sytuacji gdy ludzie nie chodzą na zebrania?
W ciągu roku, na każdorazową inicjatywę zarządu zwoływać zebrania i robić referendum?

Pomijam moje antypatię do zarządu pzw, ale jak fizycznie proponujesz to zrobić? Teoretycznie po to wybiera się zarząd, prezesa by oni zarządzali wodami.

Przecież w Sejmie posłowie każdej ustawy też nie poddają referendum, tylko zarządzają na podstawie mandatu zaufania jakie dostali w wyborach.

Rozwiązanie jest banalnie proste, jest ich wiele, podam przykład. Rok wcześniej zarząd okręgu informuje o projekcie uchwały, dotyczącej takiego zakazu. Koła mogą się tu odwołać w danym czasie, i dla danego zbiornika zrobić wyłączenie z tej zasady. I w ten sposób na przykład z 50 wód poniżej 10 ha, mamy 10 zbiorników, gdzie używanie środków pływających i zdalnie sterowanych łódek jest dozwolone. Wędkarze zaś decydują o tym na zebraniu zbiorczym. Więc wielu się pojawi.

Tak się zarządza w stowarzyszeniu. Wtedy masz ludzi na zebraniach, plus lokalne koła decydują same o swoich wodach którymi się opiekują.
Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A jaką masz alternatywę Luk?

Chcesz debaty, głosowania, a jak to zrobić w sytuacji gdy ludzie nie chodzą na zebrania?
W ciągu roku, na każdorazową inicjatywę zarządu zwoływać zebrania i robić referendum?

Pomijam moje antypatię do zarządu pzw, ale jak fizycznie proponujesz to zrobić? Teoretycznie po to wybiera się zarząd, prezesa by oni zarządzali wodami.

Przecież w Sejmie posłowie każdej ustawy też nie poddają referendum, tylko zarządzają na podstawie mandatu zaufania jakie dostali w wyborach.

W zdrowym kole wygląda to tak. Jest zebranie co roku jest punkt wolne wnioski. Jest dyskusja ( i jak komuś na czymś zależy musi mieć większość).
Jest głosowanie jeśli wniosek przejdzie w protokole wpisuje sie temat przegłosowanego wniosku , imie nazwisko wnioskodacy.
Następnie wnioski są poddane pod gremium zarządu okręgu i kolejna debata ( oczywiście musi być koalicja) . Jak przejdzie na zarządzie jest wprowadzane do przepisów okręgowych. ( proszę o poprawę jeśli się mylę)

I tu naprawde nie trzeba omnibusa - jeśli sie nie chodzi na zebrania nie ma sie wiedzy.... po roku mozna uzyskać wiedzę co sie stało z naszym wnioskiem.

Ot cała matematyka.

W opolu myśle że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami - wiedzą że jest wycelowane - także papierowo będzie git.... ale zasady to już jak widać inna historia.

Ale to co opisałeś to droga procedowania WŁASNYCH wniosków, prawda? Czyli oddolne pomysły na zmiany wynikające z inicjatywy wędkarza w kole.

A tu mamy przykład zarządzania wodą na podstawia wygrania (legalnie czy nie, nie będę wnikać) wyborów. I takie osoby z założenia powinny mieć możliwość być decyzyjne skoro taki mandat zaufania dostali w wyborach od wędkarzy. Z góry pisze że jestem anty w stosunku do władz pzw ale skoro są oni wybierani na osoby zarządzające stowarzyszeniem to, robią to, (dobrze lub źle) na podstawie wewnętrznych statusów, regulaminów itd.

https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Lohi

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 470
  • Reputacja: 95

Luk za politykę na forum wielokrotnie mnie banowałeś, mimo tego, że za każdym razem to ty prowokowałeś polityczne dyskusje. A ty cały czas masz te ciągoty do politykowania na forum.
Co do meritum sprawy:
Nie odnosiłem się do sposobu podejmowania przez PZW decyzji (który jak słusznie zauważyłeś jest zamordystyczna tak samo jak zamordystyczne i niedemokratyczne decyzje podejmowane przez eurokomisarzy w eurokołchozie UE w Brukseli), ale odnosiłem się do samego sensu tej decyzji.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Luk za politykę na forum wielokrotnie mnie banowałeś, mimo tego, że za każdym razem to ty prowokowałeś polityczne dyskusje. A ty cały czas masz te ciągoty do politykowania na forum.
Co do meritum sprawy:
Nie odnosiłem się do sposobu podejmowania przez PZW decyzji (który jak słusznie zauważyłeś jest zamordystyczna tak samo jak zamordystyczne i niedemokratyczne decyzje podejmowane przez eurokomisarzy w eurokołchozie UE w Brukseli), ale odnosiłem się do samego sensu tej decyzji.

Sens ma być taki, że wędkarze decydują o swoich wodach, a nie prezes z kolesiami. Jeżeli masz koła karpiowe, a to południe Polski, gdzie karpiarstwo jest bardzo mocno rozwinięte i zyskuje wciąż na popularności, to ta decyzja uderza w tych co kołami się opiekują. Dlatego o tym piszę. Bo rozumiem, że komuś się może nie podobać używanie łódek zanętowych przez kogoś, kto ma innych w rzyci. Podałem przykład normalnego rozwiązania Azymutowi, i tu chyba każdy się zgodzi, że nie ma problemu.

A co do banowania, to byłeś wyciszany (ostrzeżenia), w innym razie byś nie pisał. Po drugie chodziło o niekulturalną dyskusję, o czym byłeś również informowany. Teraz możesz pisać i nikt co wstrętów nie czyni, gdybym chciał mógłbym cię z forum usunąć kilkoma kliknięciami, jednak tego nie robię. Piszmy kulturalnie a nikomu się krzywda nie stanie, zapewniam :)
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
A jaką masz alternatywę Luk?

Chcesz debaty, głosowania, a jak to zrobić w sytuacji gdy ludzie nie chodzą na zebrania?
W ciągu roku, na każdorazową inicjatywę zarządu zwoływać zebrania i robić referendum?

Pomijam moje antypatię do zarządu pzw, ale jak fizycznie proponujesz to zrobić? Teoretycznie po to wybiera się zarząd, prezesa by oni zarządzali wodami.

Przecież w Sejmie posłowie każdej ustawy też nie poddają referendum, tylko zarządzają na podstawie mandatu zaufania jakie dostali w wyborach.

W zdrowym kole wygląda to tak. Jest zebranie co roku jest punkt wolne wnioski. Jest dyskusja ( i jak komuś na czymś zależy musi mieć większość).
Jest głosowanie jeśli wniosek przejdzie w protokole wpisuje sie temat przegłosowanego wniosku , imie nazwisko wnioskodacy.
Następnie wnioski są poddane pod gremium zarządu okręgu i kolejna debata ( oczywiście musi być koalicja) . Jak przejdzie na zarządzie jest wprowadzane do przepisów okręgowych. ( proszę o poprawę jeśli się mylę)

I tu naprawde nie trzeba omnibusa - jeśli sie nie chodzi na zebrania nie ma sie wiedzy.... po roku mozna uzyskać wiedzę co sie stało z naszym wnioskiem.

Ot cała matematyka.

W opolu myśle że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami - wiedzą że jest wycelowane - także papierowo będzie git.... ale zasady to już jak widać inna historia.

Ale to co opisałeś to droga procedowania WŁASNYCH wniosków, prawda? Czyli oddolne pomysły na zmiany wynikające z inicjatywy wędkarza w kole.

A tu mamy przykład zarządzania wodą na podstawia wygrania (legalnie czy nie, nie będę wnikać) wyborów. I takie osoby z założenia powinny mieć możliwość być decyzyjne skoro taki mandat zaufania dostali w wyborach od wędkarzy. Z góry pisze że jestem anty w stosunku do władz pzw ale skoro są oni wybierani na osoby zarządzające stowarzyszeniem to, robią to, (dobrze lub źle) na podstawie wewnętrznych statusów, regulaminów itd.

Proszę o sprostowanie kogoś kto zna sie lepiej jeśli źle pisze .
Ale właśnie wnioski budują temat przepisów ... i teraz ja zadam pytanie czy wniosek poddany do głosowanie przez zarząd okręgu musi mieć poparcie od dolne np. Stawia go delegat koła. Nie ma możliwości pracy twórczej jeżeli chodzi o same przepisy okręgowe bez takiego obiegu oddolnego... ( zarząd sam coś wymyśla i wprowadza ... bez wiedzy wędkarzy , znakomity przykład właśnie opola )
Jeśli się mylę to proszę o wyjaśnienie jak to chodzi na forum okręgu...
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ale to co opisałeś to droga procedowania WŁASNYCH wniosków, prawda? Czyli oddolne pomysły na zmiany wynikające z inicjatywy wędkarza w kole.

A tu mamy przykład zarządzania wodą na podstawia wygrania (legalnie czy nie, nie będę wnikać) wyborów. I takie osoby z założenia powinny mieć możliwość być decyzyjne skoro taki mandat zaufania dostali w wyborach od wędkarzy. Z góry pisze że jestem anty w stosunku do władz pzw ale skoro są oni wybierani na osoby zarządzające stowarzyszeniem to, robią to, (dobrze lub źle) na podstawie wewnętrznych statusów, regulaminów itd.

Musimy się rozumieć. Tu nie chodzi o to, aby władze wprowadzały zakazy czy nakazy, a koła kierowały wnioski aby coś zmienić. Tu chodzi o to aby daną decyzję skonsultować. Więc jeśli koło na zebraniu zbiorczym nie podejmuje decyzji o tym, aby dany zapis nie dotyczył ich wody, to znaczy, że decyzję podjęła większość. I pretensje dani wędkarze mogą mieć tylko do siebie, że nie przyszli na zebranie.

Wyobraźmy sobie, że byłoby takich projektów uchwał z 10 w ciągu roku. Wtedy jak najbardziej byłby sens przyjść na zebranie, nieprawdaż? Bo wędkarze by decydowali o sobie, a nie tak jak teraz, decydowałby za nich prezesina, który zazwyczaj nie jest nawet z tego rejonu. Tak samo powinien działać Zarząd Główny w wielu sprawach, dotyczących okręgów.

'Nic o nas bez nas' - tak powinna wyglądać złota reguła w PZW :)
Lucjan