Luk napisał o tym, o czym głośno myślałem wcześniej w tym wątku.
Mam obok siebie kilka stowarzyszeń, niestety pro miesarskich, ale poza tym działają wzorowo. Wody czyste, brzegi zadbane, stanowiska porobione. Bardzo bym tego nie chciał ale boję się że moloch ich pochłonie dobrowolnie lub siłą, tym bardziej że będą mieć w rękach cały aparat ustaw i przywilejów jakie posiadają.
Kto by nie chciał przyjść na gotowe? Piękne flagowe wody by mieli, szkoda, że zagrabione i stworzone praca obcych rąk, za cudzą kasę, którzy teraz dostaną kopa w dupe jak wygaśnie umowa (albo zostanie rozwiązana)...
Przerażająca wizja, powtórka z historii, gdy powstawało pzw i mocą komunistycznych przywódców kradło cudze wody w imię kolektywizacji i idei komunistycznych...