Autor Wątek: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki  (Przeczytany 8669 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Czy istnieje wędkarski święty grall ?

Dla jednych,to wody pełne okazałych szczupaków,okoni,sandaczy. Dla innych- zbiorniki karpiowe ,bądź też sumowe. Dla mnie zaś,to woda wielka,na której łowienie dystansowe,to nie fanaberia,a konieczność i która ma bogactwo w postaci ogromnych leszczy. Uwielbiam łowić ten gatunek ryb.
Okazuje się ,że w naszym pięknym kraju istnieję dwa akweny spełniające moje ścisłe kryteria i to niemal obok siebie,to też postanowiłem spełnić jedno z moich wędkarskich marzeń i zawitać nad rybnickie zaporówki,czyli elektrownię Rybnik i Dzierżno Duże.
Zamysł całej wyprawy ,urodził się dzięki mojemu przyjacielowi Zbigniewowi Studnikowi,który nie tylko mnie,ale i całe forum,fascynuje swoimi okazami leszczy i płoci,a wkrótce również i karpia,o czym w dalszej części wpisu.

547km,tyle wynosi cena oległości od podlaskiego zaścianka,do rybnickich chałd,ale jeszcze tego samego dnia,zaraz po przybyciu,wraz ze Zbyszkiem od razu pojechaliśmy na elektrownię Rybnik. Pierwsze wrażenie ? Duże to to,kawał wody, i takie miejskie,dostępne,gwarne , czyste od wędkarskich i nie tylko śmieci,woda na prawdę zadbana.


[/URL]




Zbyszek 2 dni wcześniej ponęcił jedną ze swoich  miejscówek i na efekty długo nie trzeba było czekać,już drugiego dnia wpadło kilka ładnych leszczy , sporo krąpia 0.5kg i piękna (choć nie według standardu Zbigniewa) 36cm płoć.











Klimaty swojskie,więc i nie mogło zabraknąć gotowania nad wodą,a dzięki taczce Zbyszka,nawet udało się moje klamoty przetransportować.





Elektrowni Rybnik,poświęciliśmy dwa dni,które okazały się tylko preludium,do tego,co miało nastąpić już na innym,jeszcze okazalszym zbiorniku,czyli sławnym Dzierżnie Dużym.


Pogoda nie była łaskawa,lało nieprzerwanie to mniejszym,to większym deszczem,ale po solidnym zaspodowaniu 75metra zanętą nie przypadkowo tak grubą, brania rozpoczęły się po godzinie i zaczęło się wędkarskie eldorado.

Pierwszego lecha zaciął Zbyszek i powiedział cyt : " ee mały" ,a rybka miała 58 cm i dobre 2.5kg ! Zbyszek tylko popatrzył na mnie z uśmiechem i już wiedziałem,że tutejsze łopaty ,to zupełnie inna kategoria wagowa ,a słowo "mały" nabiera innego wydźwięku.
Po kilkunastu minutach i u mnie melduje się 63cm gigant,ważący min 3kg. Moja nowa życiówka (wcześniej 60cm),ale z każdą kolejną rybą,przekonuję się,że Dzierżno wymaga osobnej klasyfikacji rekordów.
Dzień upływał pod znakiem ciągłych holi  ogromnych lechów,z czego nasze największe osiągały 67 cm i 3800g wagi. Takie średniaki,jak to ujął Zbyszek. Te ciekawsze,zaczynają się od 70cm.











Wreszcie ktoś zakręcił deszcz ,a konkretnie przyjazd Michała (Mosteque) ,z którym również uprzednio się umawialiśmy na Dzierżno. Wyszło słońce,nastroje szampańskie i tak zakończylismy 3 dzień wyprawy,a to co miało wydarzyć sie dnia kolejnego,żadnemu z nas nawet by się nie przyśniło...



4 dzień rozpoczął się zupelnie inną pogodą: było słonecznie,bardzo wietrznie i w powietrzu czuć było szansę na dużą rybę. Dzięki temu,że Mosteq nocował na stanowisku wczorajszym,mieliśmy zapewnioną miejscówkę i całkiem nieźle zanęconą. Dobowo szło nam około 10kg ziarna i pelletu + to co podawane w Metodzie.









Brania nastąpiły bardzo szybko po wstępnym spodowaniu. Znów odławialiśmy lechy,a Michałowi trafił się bardzo ładny 47 cm lin i chybryda leszczo-płoci.









O godz. 13.40 każdego z nas zmroziła  rolka na wędce Zbyszka. To było niesamowite,jak w kilkanaście sekund,jakiś potwór wyciągnął dobre 100m plecionki, a zacięcie utwierdziło nas,że  na haku jest chłopak słusznego kalibru,ale słowo nie odda sytuacji,jak obraz,dla tego poproszę Michała,by w tym miejscu dodał film z holu i wyciągnięcia ryby całego wyjazdu. Zbyszek wielkie gratulacje i pokłon dla Twoich umiejętności.





 5 dzień zasiadki i zupełnie inne miejsce,choć gdyby Michał jeszcze mógł zostać,pewnie czatowalibyśmy na kolejnego potwora,w poprzednim miejscu.

Tym razem rozbiliśmy się po przeciwnej stronie zbiornika.
Głębokość 1.5 m do nawet 7m. Połączenie zatoki z otwartą wodą i niestety znowu deszcz.  Zbigniew zasadzał się na sazany z płytkiej wody,a ja rzucałem na głęboką otwartą wodę,choć początkowo również na płytszej.
Obaj mieliśmy dużo brań dzierżnienskich leszczy. Tym razem to mi dopisało szczęście i po przydługim holu w stosunku do wielkości ryby,w kołysce wylądował zdrowy 4 kilogramowy sazam. Po sile odjazdów,spodziewałem się większego kalibru,ale i tak karpik cieszył.

















Dzierżno pożegnało mnie słonecznym wieczorem i niezłym zakwasem prawego przedramienia. Złowiłem conajmniej 50 łopat ważących średnio ponad 3kg .
Oba zbiorniki są niesamowite i obiecują zdecydowanie wiele . Na Dzierżnie nie zaobserwowałem żadnej drobnej ryby. Wszystko,co było widoczne,miało powyżej kilograma. Powrót do moich rodzimych akwenów,będzie nie lada otrzeźwieniem,ale jestem pełen nadzieii,że podobny styl łowienia,przyniesie i u mnie sukces,może odrobinę mniej spektakularny.

Dziękuję Zbyszkowi za jego wielkie serducho i wspaniałą atmosferę. Dziękuję Michałowi,za jego poczucie humoru i doborowe towarzystwo.
Cieszę się ,że dane nam było uczestniczyć w bodaj jednym z życiowych holi Zbyszka. Ryba była niesamowita.

Każdemu ,kto fascynuje się feederem i potężnymi leszczami,gorąco polecam obie wody,tym bardziej,że opłaty są tanie,a miejsc pod dostatkiem. Okazuje się,że w naszym pięknym kraju,może istnieć rybna woda i oby taka pozostała jak najdłużej.
Już dziś wiem,że to nie koniec rybnickiej przygody. Jeszcze nie raz odwiedzę tą krainę ,bo uwierzcie,łowiąc takie ryby jedna po drugiej,człowiek po prostu się uzależnia.



Pozdrawiam i połowów życzę.

Ps. Kolejna wyprawa,zbiornik Siemianówka i zupełnie inny styl łowienia. Cel,wielkie sandacze.




Offline Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 349
  • Reputacja: 327
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #1 dnia: 30.05.2022, 17:34 »
Fantastyczna wyprawa, brawo panowie ,  wielkie łopaty, konia Zbyszka już widziałem na FB, kawał ryby na feeder, gratulacje

Wysłane z mojego RMX2155 przy użyciu Tapatalka
Sławek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #2 dnia: 30.05.2022, 17:37 »
Kilka info technicznych: łowiłem na by Dome LC 390 oraz Flagman Legend 3.9m 100g. Dystanse 70-82m. Plecionka 0.12 + strzałówka plecionka 0.25.Tylko Metoda,podajniki Zhibo 70-80g.

Nęcenie ziarnami kukurydzy,konopii,grochu,wyki,pszenicy + wszelaki pellet. Na haku kulki waftersy,pop up,itp 10mm +

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 499
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #3 dnia: 30.05.2022, 18:15 »
Cierpliwości, wrzucam filmiki na YT. Trochę to potrwa, bo film z holu długi. Choć są na nim tylko fragmenty :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #4 dnia: 30.05.2022, 18:22 »
Michał ,byłeś w matrixie😂.To nie prawda.Prima a prilis.W tym roku  był w maju😂😂😂😂😂😂👍.

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #5 dnia: 30.05.2022, 18:25 »
Michał ,byłeś w matrixie😂.To nie prawda.Prima a prilis.W tym roku  był w maju😂😂😂😂😂😂👍.

Żebyś Leszek wiedział,że te łowiska są totalnie odrealnione od powszechnego standardu. Musisz tam pojechać ,najlepiej razem ze mną 😉

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 214
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #6 dnia: 30.05.2022, 18:41 »
Gratulacje Panowie :thumbup: :thumbup:.
Hm...jak wy teraz z tymi szkieletorami u was sie pogodzicie...
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 499
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #7 dnia: 30.05.2022, 18:49 »
Na początek filmy.
Z holu karpia 19,5 kg :)

I z jego wypuszczenia.
https://www.youtube.com/shorts/plZ_BiHKbXY

Zawsze zadziwia mnie, jak filmy/zdjęcia nie oddają prawdziwych gabarytów ryby. Zwróćcie uwagę, jak Zbyszek z nim się odwraca, to rybsko ma łeb praktycznie jak jego cały tułów.

Leszcze też na zdjęciach wyglądają normalnie. Ale na DD to jest jakiś inny leszcz... One są grube jak niejeden karp. Wyglądają jak płyty chodnikowe. Coś fantastycznego. Człowiek po zacięciu ma wrażenie, że to zaczep :D

Ja łowiłem zupełnie inaczej niż chłopaki. Na początek podałem tylko z 8 zwykłych koszyków ziarna zaczopowanego zanętą. I potem systematycznie przerzucałem zestaw. Jak już się ryby zameldowały, to brania były regularne. Nie był to przypadek. Bo jak zrobiłem przerwę dłuższą, to potem brań tam nie było. Podobnie jak mi rzut nie wyszedł i zestaw poleciał kilkanaście metrów od nęconego miejsca, brań nie było.
Przełowiłem prawie całe dwa dni na kulkę Hot Demon 10 mm. Pod koniec postanowiłem zmienić przynętę na waftersa od Przemka Solskiego. Panowie... Rzut, opad, napięcie, siedzi. Rzut, opad, napinanie, siedzi. Rzut, opad, siedzi. Rzut, siedzi... I tak non stop!
Nie jest to raczej zasługa magicznych walorów Przemkowych przynęt, lecz samych właściwości waftersów. Na tonącą kulkę widać dość długą zabawę przy podajniku, zanim ryba ostatecznie ją zassie. Z waftersem dzieje się to w zasadzie przy pierwszym podejściu. Byłem w szoku!

Kilka zdjęć na koniec.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Papi_feeder

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 409
  • Reputacja: 48
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #8 dnia: 30.05.2022, 18:52 »
Po tych zdjęciach i filmikach nasuwają mi się tylko dwa słowa... święty graal. Tyle, że wy to złowiliście, widzieliście, dotknęliście, wypuściliście :) Pozazdrościć :bravo: :thumbup:
"Jestem podejrzliwy wobec ludzi, którzy nie lubią psów, ale ufam psu, który nie lubi jakiegoś człowieka". Bill Murray

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #9 dnia: 30.05.2022, 18:56 »
Dzięki Michał że to nagrałeś. Emocje odżywają,coś wspaniałego.

Offline Tomnick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 068
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Słupsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #10 dnia: 30.05.2022, 19:25 »
Gratuluję :bravo: Piękne ryby no i wspaniała wyprawa :bravo:
Tomek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 499
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #11 dnia: 30.05.2022, 19:27 »
Dzięki Michał że to nagrałeś. Emocje odżywają,coś wspaniałego.
Spokojnie, Michał. U Ciebie na jeziorze też tak zawalczymy. Kwestia umiejętności. I odpowiedniej zanęty! :P
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 867
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #12 dnia: 30.05.2022, 19:32 »
Pięknie polowione, gratulacje :bravo: Zapraszamy ponownie na nasz piękny Górny Śląsk :D

Aż wstyd się przyznać, ale w środę jadę tam pierwszy raz, za to będę siedział do niedzieli.
Dzierżno uzależnia

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #13 dnia: 30.05.2022, 19:44 »
Dzięki Michał że to nagrałeś. Emocje odżywają,coś wspaniałego.
Spokojnie, Michał. U Ciebie na jeziorze też tak zawalczymy. Kwestia umiejętności. I odpowiedniej zanęty! :P

Nęcenie zaczynam od jutra. Dziś zakupiłem prawie 50kg ziarna. Daj wcześniej znać i przygotuję miejscówki na  dwóch jeziorach 😊

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 035
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #14 dnia: 30.05.2022, 19:58 »
Michał pięknie napisane. Mostek dzięki za film z holu. Przed przyjazdem Michała byłem ciekaw czym obdarzy nas woda i czy będzie to miarodajne. Rybnik moim zdaniem trochę zawiódł ale to bardzo chimeryczna woda. Ma zdecydowanie większy potencjał. Na Dd trudno mi narzekać bo złowiłem życiówkę karpia ,Mostek pięknego lina a wszyscy nalowaliśmy się leszczy. Szkoda , że zabrakło lechow 4kg + i magicznych 70tek.
Michał jestem strasznie ciekawy co nowe podejście przyniesie na Twoich wodach 🙂