Jesiotr jest jak prosiak, i jak wchodzi w nęcone miejsce to odkurza wszystko. Szukanie na niego specjalnej zanęty jest moim zdaniem stratą czasu. W zależności od przypadku czy się go złowi czy nie, można dojść do przeróżnych wniosków związanych z użyta zanętą, co widać po wpisach
Jak pisze kozi, należy się bardziej skupić na technice, tak aby do jesiotra się dobrać, aby go zaciąć. Jest to ryba z 'pradawnych czasów', ma dolny otwór gębowy, przez co inaczej widać brania, łatwiej o 'linersy', czyli naciągania żyłki. Większość ryb ja dotyka żyłki się płoszy, jesiotr raczej tak nie reaguje. Być może rogowe płytki na ciele nie pozwalają mu tego wyczuwać? Dlatego dobrze jest zatapiać żyłkę, polecałbym coś grubszego, jak 0.25 lub 0.28 mm, czekając z naprężeniem żyłki troszkę dłużej aby mogła zatonąć przy podajniku. Można użyć stoperów obciążających za podajnikiem też.