To ja coś o Stihlu napisze. Pracuje w budowlance mostowej, naszym brygadom kupuje Stihle MS180, cięcie kantówek i innej tarcicy, czasem i sklejka jak trzeba, jakieś pobieżne wycinki przy obiektach. Niektóre piły mają już 3 lata, tyrane w zasadzie dzień w dzień, nie dbane, nie czyszczone, jedynie łańcuchy i olej na bieżąco. Póki co z 6 sztuk przy ciężki ich życiu ani jedna nie odmówiła posłuszeństwa. Zawsze odpalają, zawsze są gotowe do pracy. Taki to ten Stihl plastikowy i słaby.