Odziedziczyłem kilka lat temu starego Stihla 180, a do dzisiaj pociąłem nim kilkadziesiąt kubików drewna. W mojej firmie też od kilkunastu lat używane są Stihle 231-251 i dają radę. Jakość już nie ta sama co kiedyś, np. łańcuchy wyciągają się szybciej, niektóre części dostępne są w komplecie (np. byle śrubki osobno raczej nie kupisz, tylko całą obudowę itp.), choć ostatnio często są problemy z dostępnością. Generalnie, jak dbasz tak masz, a więc częsta konserwacja urządzenia wydłuża jej żywot kilkukrotnie.