Tak czytam ten wątek i trochę mam niesmak. Bo od razu znalazły się osoby, które wsadziły ludzi w szufladki, bardzo nie sprawiedliwie moim zdaniem.
Myślę tutaj o wpisach dotyczących osób łowiących z zacięciem zawodniczym, czy zawodniczo. W tym roku pierwszy raz pojeździłem po zawodach wędkarskich przede wszystkim związanych z method feeder. Od małych towarzyskich spotkań po największe zawody jakie są organizowane w Polsce. Poznałem dzięki temu masę osób i uwierzcie mi 90% osób to są bardzo fajni ludzie, którzy wędkarstwu poświęcają ogrom czasu i pracy. Czerpią z tego dużo radości i satysfakcji, można z nimi porozmawiać o wszystkim, wymienić się oświadczeniami. Polecam, kiedyś samemu spróbować, nie trzeba mieć drogiego sprzętu, koszy itd. żeby rywalizować i czerpać z tego radość i przede wszystkim poznawać ludzi.
Nie jest oczywiście tylko różowo, gdy wchodzi w grę kasa i to czasem nie mała zdarzają się jakieś spięcia, widać też małe grupki wzajemnej samo adoracji
Ale to nadal tylko jakiś mały procent ogółu.
Przykro się czyta wpisy niektórych osób i to dość agresywne, przykre jest to, że piszą takie rzeczy bo spotkali jednego, czy drugiego takiego osobnika oceniając resztę przez ten pryzmat. Panowie trochę dojrzałości w waszych wypowiedziach by się przydało.
Jest jeszcze jeden temat obok, którego nie mogę przejść obojętnie. Chodzi tutaj o Górka.
Nie dam złego słowa na niego powiedzieć. Gość rozwinął biznes z niczego, osiągnął sukces i robi to co kocha. A do tego jest bardzo skromną osobą, kto ogląda jego filmy ten wie. Do tego zawsze wszystko pokazuje na swoich filmach ile zanęty i jakiej do tego ile ziemi, ile na wstępne nęcenie, na donęcanie, robactwo itd. On się dzieli wiedzą, którą zdobywał przez lata. Nie ma moim zdaniem lepszego wyczynowego kanału na YT z taką merytoryką. Sam od niego bardzo wiele się nauczyłem z odległościówki. To jak przygotowuje towar zaadaptowałem sobie do feedra klasycznego, do łowienia na spławik. Kiedyś tłumaczył dlaczego nie ma tajemnic tylko wszystko wykłada na ławę, bo bez dzielenia się wiedzą, swoimi osiągnięciami nie będzie postępu, będziemy tkwić w tym samym miejscu. Bardzo go za to szanuję. Większość kanałów YT jednak skupia się głównie na lokowaniu swoich produktów lub produktów od sponsorów. Ale to jest odrębny temat.
Pisząc o tych litrach zanęty, która idzie do wody trzeba sobie uświadomić, że co innego jest łowienie rekreacyjne a co innego zawodnicze. To są dwie różne bajki i nie ma co tutaj dyskutować. Po prostu trzeba w to wejść i dopiero wtedy można wyciągnąć odpowiednie wnioski. Dopiero wtedy człowiek uświadamia sobie jak malutkie niuanse decydują o sukcesie. Patrząc na moje wędkowanie dopiero teraz widzę ile jeszcze mogę poprawić w moim łowieniu i ile jeszcze mi brakuje do najlepszych. Nie mniej dla mnie wędkarstwo zawsze pozostanie hobby, wtedy moim zdaniem można czerpać z tego najwięcej przyjemności.
Uważam również, że krytykowanie czegoś o czym w sumie nie ma się pojęcia jest delikatnie pisząc niestosowne. Wylać wiadro pomyj jest bardzo prosto tylko trzeba się zastanowić czy ma się do tego podstawy ? A jak już krytykować to merytorycznie.
I na koniec temat gumofilców, nie wszyscy starsi wędkarze tak postępują, zatrzymali się w swoim łowieniu 30 lat temu. Moim zdaniem o tym decydują też inne czynniki, bardziej środowiskowe. Nie można tutaj też zapominać i nowym pokoleniu, może nie zabierają już tyle ryb, co starsi ale to jak się zachowują nad wodą, syf który pozostawiają na stanowiskach. Moim zdaniem to jaki jesteś w życiu prywatnym, jaki reprezentujesz poziom kultury odzwierciedla się też i w wędkarstwie.