(...)
Absolutnie nie krytykuje bo nie miałem nigdy do czynienia z tą firmą, tylko takie luźne przemyślenia
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
No widzisz... nie miałeś do czynienia, a krytykujesz, że coś w kulce widać, a nie wiesz jak się kulka zachowuje. No proszę Cię, mam teraz dysonans poznawczy na zasadzie: wie wiem, ale napiszę, bo może będzie to się wpisywało w ogólny nurt tematu.
Sam miałem ograniczone zaufanie do nich i kupiłem na próbę parę sztuk. Ale skoro mi się sprawdziły to znaczy, że jednak są coś warte. Nie pisałem o tej firmie wcześniej, bo nie cytuję czyichś opinii, póki sam nie sprawdzę. Dlatego proponuję nieco więcej powściągliwości przy wnioskach, gdy nie miało się do czynienia z konkretnym produktem.
Jeśli jednak nie potrafisz zaufać producentowi (który robi opis na jedno kopyto) - nic prostszego: zacznij robić swoje przynęty/zanęty/dipy.
Osobiście się przekonałem do tej firmy i tym samym kupuję ich produkty, jednakże mam również swój przepis na kulki i też mam na nie wyniki. Niestety, nie mam aż tyle czasu na wędkowanie jak nasz Kolega
Kozi i nie mogę spędzać tyle czasu nad wodą, by odpowiednio przygotować miejscówkę, oraz "nauczyć" ryby przynęty, a i też poznać ich preferencje.
Ile zużywasz mniej więcej na jedną zasadke towaru, kulki pellety itd ? Ja głównie gotowana kuk ale nie na wszystkich łowiskach się sprawdza, trzeba mieszać też z kulkami i pelltem. Wiadomo szukam takich rozwiązań co by mój portfel też to ogarnął.
Jeszcze nie ogarnąłem swojego przepisu na kulki.
Na łowisku, na które jeżdżę sporadycznie, nie używam (a jeśli już to w znikomych ilościach) ziaren - po prostu wchodzi w nie drobnica. Dlatego chcąc mieć jakikolwiek zadowalający wynik, trzeba iść grubo, na zasadzie: 4 części kulek do 1 części kukurydzy. Ale to jest zasada, która tyczy się konkretnego łowiska, nie wiem, jak jest na innych.