Ultra lekki spinning na okonia to coś w co uciekam z przyjemnością od stacjonarnego łowienia, u mnie rządzą paprochy, twistery i jaskółki na bocznym troku.
Po dłuższej przerwie na nowo zacząłem poznawać oferty przynętowe i trafiłem na Keitechy (Easy shiner itp) w zalewie, aromatyzowane, o zapachu kałamarnicy.
Mam trochę mączki rybnej którą dostałem za darmo, wymieszałem ją z olejem i sparzone wrzątkiem gumy wsadziłem do pudełeczka z tą zalewą. Zapach ma prawie identyczny jak oryginalny keitech, śmierdzi rybą bardzo mocno. W poniedziałek na pewno przetestuje bezpośrednio nad wodą. Ale jeszcze przed tym...
Liczę na dyskusję z wami nad sensem stosowania aromatów na przynęty okoniowe i wymianę doświadczeń jeśli stosowaliście podobne zabiegi wcześniej.