Tanich, dużych opakowań, np. Boland używam tylko do przepływanki, gdzie ważne są robaki podane w dużej ilości, dobrze związane gliną i byle jaką paszą. W pozostałych sytuacjach nie używam tych najtańszych, podstawa na co dzień to Lorpio Magnetic, może nie najtańsza ale też nie zawodnicza. Zwłaszcza Magnetic bream mi pasuje, jest dość uniwersalny i pasuje linom, karasiom, karpiom a na rzece bardzo często wchodzą mi w nią certy. W ciepłych porach roku nie potrzebuję droższych zanęt, byle dodać odpowiednie robaki i ziarna, ewentualnie ziemię, w zależności od warunków. Wersje na lina, karasia czy płoć też bardzo dobre. Nie używam Magnetica w zimnych porach na trudnych wodach, moim zdaniem mają zbyt intensywny aromat i grubą frakcję, wtedy jednak wybieram coś droższego, szkoda tracić czasu w krótki i zimny dzień na byle co, zwłaszcza, że używa się tego towaru niewiele.