Co do chleba to zawsze trzeba go zawinąc szczelnie w folię lub włożyc do worka z zipem. Ja teraz kombinuję z siłą sprasowania kromek. Bo można je tak rozwałkować, że powstaje zwarta masa. Tonie, i fajnie wygląda. Ale nie przypomina takiego chleba jak powinno...
Ostatnio pstrągi waliły w chleb jak wściekłe. Słyszałem, że może sie pstrąg przydarzyć, ale to były konkretne strzały, białe robaki nie były tak skuteczne. W wodzie dwa lub trzy krążki juz wyglądaja super - i jestem pewien, że karp, leszcz, lin i płoc będą brać bardzo dobrze. Jako, że ten rok będzie dla mnie rokiem testów, pociagnę temat chleba dłużej, może aż do lata. Zimą jest on idealny, wiosna zaczyna przegrywac z pelletami i kulkami - ale zastanawiam sie na ile wynika to z presji przemysłu wędkarskiego
Jeżeli taki Dynamite Baits robiłby chleb, to jestem pewien, że udowadnialiby jego skuteczność cały rok
Fakt iż mozna go barwić, aromatyzować, przecierac na sicie aby uzyskac najmniejsze frakcje sprawia, że musi działać cały rok. U mnie najtańszy bochenek to już 50 pensów - kupując dwa ma się tyle towaru co przy kilogramie zanęty za 4 funty. Jeżeli zrobić z niego miks 50/50 lub 30/30/30 - powinien działać świetnie. Zobaczymy!
Co do kolejności - to po obkrojeniu - 10 sekund trzymamy w mikrofalówce, później wałkujemy na żądaną grubość, dwie lub trzy kormki razem, robiąc z nich jedną. Na włos zakładamy odpowiedni rozmiar, tutaj wszelkie chwyty dozwolone. Pushstop jest idealny, pozwala na mega szybkie zakładanie.
Jadę na rybki jutro - i testów zrobię więcej - rzecznych. Co prawda będzie to zimowe testowanie - ale kolejna partia towaru zmodyfikowanego ostanie przebadana