Założyłem ten post,bo ostatnio sporo kombinuję ze składnikami zanęty i nigdzie nie robię notatek,a tak będzie 2w1.
Chodzi głównie o wpływ dodatków na pracę zanęty.
Kupiłem suchą karmę dla kotów i postanowiłem się nią trochę pobawić. Nie wiem czy ktoś już próbował nęcić i nie chodzi tu o dodatek do mixu w zmielonej postaci,tylko w całości jak pelletem.
Jak wiadono karma pływa i w takiej formie można nęcić powierzchniowo,ale ją chciałem inaczej,chciałem nęcić na dnie.
Potraktowałem karmę pompką próżniową i zaczęła tonąć.
Mając już doświadczenie z pelletem Lorpio widziałem,że po pewnym czasie może niechcieć tonąć. No i moje obawy się potwierdziły.
Wnioski: o ile taka karma nadaję się do nęcenia to,żeby nęcić na raz nie trzeba jej poprawiać i wystarczy jednorazowe nawadnianie. Jeśli jednak chcemy donęcać w trakcie łapania to musimy po kilkudziesięciu minutach powtórzyć nasączanie wodą. Zamiast specjalnej pompki do expandera możemy użyć dużej np.100ml sztrzykawki. Nie jest to pracochonne więc może zdać egzamin.