Autor Wątek: Dobbing - czyli zimowe szukanie ryb matchówką  (Przeczytany 1366 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Dobbing - czyli zimowe szukanie ryb matchówką
« dnia: 10.02.2021, 17:15 »
Polecam wszystkim artykuł ze strony głównej, dotyczący metody łowienia ryb zimą, głównie karpi, F1, kleni czy większych leszczy, na mniejszych łowiskach, zwany w UK dobbingiem:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/splawik/dobbing-czyli-zimowe-szukanie-ryb-matchowka

W skrócie jest to szukanie ryb, bez absolutnie jakiegokolwiek nęcenia. Jest często skuteczniejsze niż łowienie feederem, gdyż ryba rzadziej schodzi tu do dna, i zazwyczaj jest sporo nad nim. Oczywiście dotyczy to mniejszych łowisk, gdyż zasięg wagglera jest ograniczony. Wyczynowcy brytyjscy stosują to zimą bardzo często, przy czym zazwyczaj używają tyczki, zaś łowiskami są komercje w kształcie kanałów. Jednak na większych stawach spokojnie można użyć wagglera.

Tak jak pellet waggler jest taktyką łowienia karpi gdy jest ciepło, tak dobbing to odpowiednik łowienia na spławik tego gatunku zimą. Można wypróbować to i na polskich komercjach, do czego gorąco zachęcam. Ryby zachowują się w ten sam sposób, więc musi ona działać. W naszym kraju dodatkowo temperatura wody jest jeszcze niska nawet pod koniec marca, więc naprawdę można się tu wstrzelić, zaś zaczynać spokojnie po pierwszych przymrozkach.

Czy ktoś z Was łowił w ten sposób?


Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dobbing - czyli zimowe szukanie ryb matchówką
« Odpowiedź #1 dnia: 10.02.2021, 17:35 »
Tak ja tak łowiłem na niezamarzniętych stawach. Jest to dobra metoda na niewielkie stawy, bo ryba zimą grupuje się na stawie i siedzi jedynie w kilku miejscach zbiornika. Szuka się jej wówczas wagglerem. Złowisz jedną, dwie ryby i reszta się rozchodzi. I znowu szukasz takiej grupy ryb już gdzie indziej.
Natomiast ta metoda kompletnie mi się nie sprawdziła na jeziorach zimą i wczesną wiosną. Jednak przy dobbingu należy pamiętać o jednej kluczowej zasadzie...im ciszej tym lepiej. Im lżejszy spławik tym lepszy. Ryby zimą lubią ciszę. A jak się zacznie głośno  biczować spławikiem wodę, to grupa ryb się rozchodzi i jest lipa z braniami. Piszę to po doświadczeniach z odległościówką. Klasyczny niewielki waggler był nieporównywalnie lepszy przy dobbingu na stawie.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dobbing - czyli zimowe szukanie ryb matchówką
« Odpowiedź #2 dnia: 10.02.2021, 20:37 »
Wiele komercji jest małych, i jeśli są to stawy hodowlane, to można przypuszczać, że karp będzie sie gromadził tam gdzie wylot wody, bo jest najgłębiej. Więc można obłowić takie miejsca wagglerem. Ale na bardziej rozległych wodach rzeczywiście pozostaje tylko feeder. Odległościówka absolutnie się tu nie wpisuje, bo jak piszesz plusk jest zbyt duży. Zaś łowiąc z dna trudno sie dobrać do większych ryb.

Ja bym chętnie pokombinował na polskich wodach, zwłaszcza na komercjach z taką metodą. Nastawiając się na większe karpie :)
Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dobbing - czyli zimowe szukanie ryb matchówką
« Odpowiedź #3 dnia: 10.02.2021, 22:07 »
Świetny artykuł! Akurat posiadam i matchówkę 3,6 metra (typu carp), spławiki wisi vag, żyłkę główną cienka i mocną Preston reflo 0,15, a nawet przypony Kamasan B911 :P

Jak tylko będzie ciepło uderzam poszukać na swoich łowiskach ryb!
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.