INNE > Humor

Dowcipy...

(1/256) > >>

Luk:
Z Facebooka:

Dlaczego jesień to niebezpieczna pora roku? Bo można dostać z liścia...  ;D ;D ;D    Tego nie znałem!

Arcymisiek:
Spec od marketingu... :)
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby  na ryby...  ;)

Poszukiwana żona! :)
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony.
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w czerwonej spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej.  ;)

Długi:
Pyta żona swojego meża
Gdzie byłeś!!!
Na rybach
Co złapałeś!!!
Mam nadzieje że nic

Luk:
 ;D ;D ;D

elvis77:
To ja opowiem zabawną historię z przed kilku tygodni. Zostałem zaproszony na towarzyskie zawody spinningowe.Spininguję rzadko,ale fajni ludzie,miałem wolną chwilę więc postanowiłem pojechać. Wieczorem odkurzyłem pudełka z przynętami,dokupiłem trochę nowych paprochów i  tegorocznych kilerów,nawinąłem nową żyłkę. Nawet zawiązałem zestaw z trokiem bocznym w domu,żeby rano nie wiązać. Jakież było moje zdziwienie rano kiedy dojechaliśmy autokarem na miejsce i po odprawie przyszło się roześć,a ja nie mogę rozłożyć wędki,bo szczytówka nie pasuje do dolnika.  :'(  Zabrałem dwie różne połówki wędek. Tak jest jak się ma za dużo sprzętu. Na szczęście atmosfera była super,a ryby nie brały,więc nie było tak przykro. Co prawda kolega miał drugą zapasową,ale to już nie to samo. Na 15 wędkarzy był tylko jeden wymiarowy okoń  :(  ale nawet miejscowi co łapali na żywca nie mieli  brań.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej