TECHNIKI WĘDKARSKIE > Grunt

Starorzecze

(1/2) > >>

Pan Owoc:
Hej, dzisiaj byłem nad starorzeczem. Pierwsze to sprawdzenie dna, nie ma zaskoczenia - muliste. Rzuciłem 2 feedery, jeden pod lilie pod drugi brzeg, a drugi w zatoczke z trzcinami czyli tam gdzie były spławy. Pobawiłem się na bata i niestety wyjechałem na 0. Łowiłem na pinki, czerwone, pęczak i niestety nic. Nie ma zaskoczenia ponieważ pogoda z 6-7 codziennie zmieniła się nagle na 25 stopni. Macie jakieś pomysły na tą wode? Widziałem spławy większego karasia, lina i jak leszcz się przerzucił.

Martinez:
Daj się ustabilizować pogodzie. Póki co to jest "szaleństwo" temperaturowe. A i ciśnienie też daje do wiwatu. Jak to kiedyś przeczytałem w jednej książce o wędkowaniu: "Pęcherz pławny ryby jest czulszy niż barometr. Wszelkie zmiany ciśnienia są przez ryby bardzo odczuwalne". Zatem polecam uzbroić się w cierpliwość, "odpuścić" rybom na kilka dni. A później szukać ryby na wypłyceniach, gdzie woda będzie się szybciej nagrzewała.
W tym sezonie byłem dopiero trzy, czy też cztery razy na rybach, wszystkie wypady "na zero". Nie powiem, bo wściekałem się, gdy inni Koledzy z Forum łowili.

Szpadel:
Przedewszystkim przestań wymyślać co Ty nie widziałeś i czego Ty nie robiłeś ;)
Ty w ogóle nie masz za grosz pokory i cierpliwosci a bez tego nie będziesz łowił ryb.
To jest normalne, ze jedzie się na ryby i się zeruje. I nikt Ci pomysłu nie da, bo skąd mamy wiedzieć jak Ty łowisz, jakie masz zestawy, jak necisz i czym.
Ja za gówniarza żeby zobaczyć gdzie kręcą się np liny wchodziłem na drzewa I w słoneczne dni próbowałem wypatrywać w jakich częściach zbiornika przebywają liny. Ale Ty widzisz spławy linów ???

Pan Owoc:
Nie widziałem jakiej ryby to były spławy... Jednak widziałem gdzie w krzakach przebywały.

zwykly_michal:
Zmyślasz bo masz nadzieję, że nikt nie zauważy? Większość z nas łowi od lat i zauważy, że to co piszesz nie ma sensu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej