Panowie proszę o radę,bo już któryś dzień się głowię.
Z pewnych,niewyjaśnionych jak dotąd dla mnie przyczyn,większa ryba na jeziorze którym łowię,odsuneła się w głąb zbiornika. Do tej pory,rzucając na 60-65m ,potrafiłem odławiać ładne leszcze,płocie,czasem karpia. W tej chwili,jedynie przy silnym wietrze w twarz,większa ryba potrafi wziąć,w innym przypadku pogody,sama drobnica żeruje,bez względu na stopień nęcenia. Z początku doszukiwałem się błędu u mnie,ale gdy z kolegą wypłyneliśmy łodzią z echosądą ,okazało się,że wieksza ryba jest dopiero na dystansie 120-150m od brzegu.
Swoim najdłuższym feederem (3.9 m 100g),przy średnim wietrze w brzeg,jestem w stanie łowić maksymalnie skutecznie na 73m. W związku z tym chcę kupić coś,co pozwoli mi wędkować na 100m. Myślę poważnie o karpiówce ,ale długości maksymalnej 3.6m. Z tym,że nie mam zamiaru łowić typowo karpiowo,a raczej zestawem z dużym bulletem ,a także dużą metodą,czyli feederowo. Celem jest leszcz i karp. Nijak nie pasuje mi sygnalizacja brań na karpiówce,ale wydaje mi się,że same rzuty będą łatwiejsze do osiągnięcia takiego dystansu właśnie karpiówką. Z drugiej strony feeder mnie ciągle kusi,bo lubię pracę szczytówki i sam hol feederem,dobrze się czuję w takim łowieniu,ale jak pomyśle o wędzisku 4.2m,to sam nie wiem,czy to będzie nadal komfortowe.
O karpiówkach mam blade pojęcie,ale gdy dziś zrobiłem test dystansu swoim spodem 3.6 4.5lb i wyszło mi powtarzalne 82m pod wiatr koszykiem bullet 60g,to zwątpiłem,bo spod praktycznie nawet się nie ładował,i pewnie koszem 80-100g,sięgnołbym tych 100m. Jednak wielkie przelotki i ich rozmieszczenie,mają duży wpływ,a aktualne karpiówki mają dokładnie takie same średnice przelotek,startowe po 50mm,końcowe 14-16mm. Dodam tylko,że na spodzie miałem kołowrotek o szpuli 55mm,średnio rzutowy,a na feederze 63mm,dedykowany pod dystans.
Karpiówka,czy feeder ?