Arku za dwa tygodnie na dwa miesiące jedzie do pracy więc smycz poluźniona
Ja dzisiaj znowu, po pracy, godzinka na lodzie ale bez efektu.Natomiast zmieniając miejsce natknąłem się na znalezisko ze zdjęcia, leżał w trzcinach zmarznięty na kość, jakaś k.... nie wędkarz zamiast wypuścić to wypatroszył walnął w trzciny i zapomniał zabrać...Z ciekawości zmierzyłem, musiał mieć ok 35 cm (na fotce dobrze nie widać ale ma zawinięty ogon)
Dziś udało mi się wybrać na rybki. Łowiłem od 7 do 12.Rano było zimno (-10), otwory marzły, ale jakoś to przetrzymałem.Jak to w środku zimy bywa, koniec stycznia nie jest łatwy na lodzie. Kilka brań miałem, mnóstwo otworów nawierciłem, ale było fajnie.Kilka okoni udało się wyjąć.Jestem mega zadowolony. Lód u mnie ma 30 cm.