Pozdrowienia dla wszystkich kolegów, którzy byli na rybach
Karol, jak na dwie godziny, to wynik nie taki zły. 2 hole szczupaków. Faktycznie, ten na zdjęciu ma dziwaczny fenotyp. Chyba koledzy go nie lubili i płetwę mu przycięli
Ja dziś dniówkę zaliczyłem - 7,5 godz. na lodzie.
Część tego czasu poświęciłem na obławianie nieznanych mi dotąd obszarów jeziorka. Podjąłem ryzyko i zamiast skupić się na znanych miejscówkach, wywierciłem kilkadziesiąt dziur w płytkiej zatoce. Niestety, było bardzo płytko. Brak jakiegokolwiek kontaktu z rybą.
Najlepsze miejscówki też milczały.
Na mormyszkę zameldowała się jedna płotka 18 cm.
Szukałem dalej. W końcu udało mi się namierzyć okonie.
Na błystkę wzięły 3 sztuki: 24 oraz 2 x 30 cm. Jedna mamuśka (grubiutka) i jeden chyba samczyk, bo chudziutki. Na mormyszkę wziął jeden i niestety spiął się podczas wyciągania z przerębla.
Nagrywam sobie takie krótkie filmiki znad wody. Kamerkę sportową zamocowaną mam na klatce piersiowej.
Kamerce udało się uwiecznić moment, w którym wypiął mi się ostatni okoń. Zaraz po tym skończyła się bateria.
Zapisałem kilka klatek z tego nagrania. Fajnie widać, jak okoń trzepie pyskiem i chce się pozbyć przynęty, co finalnie mu się udaje.
Średnica przerębla 15 cm.
Gdyby nie zabawy z tą kamerką, to okoń zostałby już wcześniej wyciągnięty.
Takich okoniątek też było sporo