Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2017  (Przeczytany 774066 razy)

aroo04

  • Gość
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1425 dnia: 22.03.2017, 19:23 »
Wow ale płoć. :) :bravo: :bravo:
Wybacz kolego, ale to nie jest płoć moim zdaniem. Mogę się mylić, ale nie ma opcji, żeby płoć miała tęczówkę oka inną niż czerwień lub przynajmniej pomarańcz. Chyba, że to mieszaniec lub zdjęcie nie oddaje dokładnie realnych barw.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 520
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1426 dnia: 22.03.2017, 19:30 »
Kłopotek, jak Ty masz te podpórki na pomost zrobione?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Klopotek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 224
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hoek van Holland / Słupsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1427 dnia: 22.03.2017, 19:35 »
Kłopotek, jak Ty masz te podpórki na pomost zrobione?
YYYYY??
Pozdrawiam
Łukasz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 520
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1428 dnia: 22.03.2017, 19:37 »
Ojć, przepraszam :D
Oczywiście pytanie skierowane do Jurka.
Ju-rek, jak to jest zrobione?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ju-rek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazury
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1429 dnia: 22.03.2017, 19:41 »
Cytuj
Kłopotek, jak Ty masz te podpórki na pomost zrobione?
To chyba pytanie do mnie :D
Najprostsze rozwiązanie. Wygięty drut w taki kształt 
W oczko wsadzony gwint nasadki i przykręcony do podpórki. Powstają trzy nogi.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 520
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1430 dnia: 22.03.2017, 19:42 »
Trzeba przyznać, że genialne w swej prostocie :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1431 dnia: 22.03.2017, 20:39 »
Ju-rek jesteś geniuszem 😋  Świetne rozwiązanie 👏 👍

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka


Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1432 dnia: 22.03.2017, 22:10 »


          Zasady konkursu (warto przeczytać przed zamieszczeniem zdjęć) .
Robert

Offline ju-rek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazury
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1433 dnia: 22.03.2017, 22:32 »
Cytuj
Ju-rek jesteś geniuszem  Świetne rozwiązanie
Można, dla łatwiejszego transportu, do metalowej podkładki z otworem pod średnicę gwintu nasadki, przymocować (przyspawać) kawałek pręta. Przy złożeniu ze sobą dwóch takich "ustrojstw" i skręceniu pomiędzy podpórką a nasadką, można by regulować szerokość rozstawu, co pozwala na zmianę wysokości. Pojedyncze pręty łatwiej gdzieś upchnąć.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1434 dnia: 23.03.2017, 17:16 »
Dzisiaj nasz Maciej rozbił bank! Nie chcę wyprzedzać faktów i zdradzać jego wyniku, ale chłopa będą jutro mocno bicki bolały :fish: :fish: :fish:

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1435 dnia: 23.03.2017, 17:18 »
Niestety ryby rozpoczęcia jeszcze nie złowiłem 8)

Woda martwa, zimna, zero jakiejkolwiek aktywności...






Chociaż sprzęt po zimie przetestowałem :D

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1436 dnia: 23.03.2017, 19:05 »
To też ważne, odrdzewieć :D
 :thumbup:
Uzależniony od wędkarstwa

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1437 dnia: 23.03.2017, 19:59 »
Jędrzej podgrzałeś atmosferę...


Marcin

Marcin

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 784
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1438 dnia: 23.03.2017, 21:53 »
Jak już wspomniał Jędrzej we wcześniejszym poście, dzisiaj miałem mały "dzień konia" nad wodą ;D
Uprzedzam od razu, że zdjęć wielkich ryb nie będzie, bo ich dzisiaj nie złowiłem po prostu ;) ale do rzeczy...

Urlop na dzień dzisiejszy zabukowałem sobie jeszcze w lutym. Myśl była taka by wykorzystać go na wiosenną rybaczkę.
Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, sprzęt i strategię przygotowywałem od wielu dni ;) Z wielkimi emocjami,
śledziłem też wszystkie możliwe prognozy pogody. Gdy myślałem już, że nic mnie nie zaskoczy, wczoraj rano budzi
mnie gorączka, gile z nosa oraz ból gardła >:O :facepalm: Na szczęście należę do ludzi upartych, więc postanowiłem
wziąć sprawy w swoje ręce. Wymyśliłem sobie, że terapia wstrząsowa w postaci czosnku, miodu i cytryny przez cały dzionek,
to jedyne słuszne wyjście. Na wszelki wypadek, przed snem zaaplikowałem sobie jeszcze herbatkę z whisky, niby góralską ;D :-X
Po mimo deszczu za oknem i ziąbu, pełny nadziei położyłem się spać. Rano uradowany stwierdzam, że jest dobrze, goraczka
i ból gardła minęły, no może troszkę z nosa leciało dalej, ale to pryszcz ;) Nawet moja Żona życzyła mi szczęścia widząc, że
się twardo zbieram na ryby :) Dzięki Bogu deszcz ustał :bravo:

Nad wodą melduję się chwile po godzinie ósmej. Jako miejsce połowu wybrałem ulubiony akwen naszej ekipy.
Stara żwirownia, będąca obecnie zbiornikiem licencyjnym PZW. Tutaj z chłopakami zamykałem sezon 2016, niemalże 4 miesiące temu.
Pełny optymizmu rozstawiłem się z całym majdanem na ukochanym miejscu.

Wschodni wiaterek w sprytny sposób ominąłem za sprawą sitowia i parasola. Jest dobrze, nie zmarznę, można łowić :)
W ruch poszły dwie wędki DS, feeder z ulubioną metodą oraz leciwy już picker uzbrojony w tradycyjny koszyk.

Zanętę przygotowałem wyjątkowo skrupulatnie, jak na siebie. Mieszankę miksu rybnego (halibut), wzbogaconą o kilogram
zmielonych prażonych konopi, podzieliłem na dwie porcję. Jedną część dopaliłem drobnym pelletem, pod metodę. Druga pod
koszyk, pinką, białymi i kukurydzą konserwową. Na dzisiejszą sesję zabrałem minimum przynęt. Sprawdzoną kuku, pellety i robactwo.

Zabawa zaczęła się w zasadzie od samego początku. Nawet nie zdążyłem nalać kawy z termosu do kubka, już mam pierwsze
branie, na robaczki pod koszykiem. Na brzegu po fajnym braniu, melduje się jaź około wymiaru.

Lekko zdegustowany wypuszczam maluszka. Dziwi mnie podejście włodarzy mojego koła. Pamiętam dobrze jesienne zarybienie,
m.in. tym gatunkiem właśnie. Nie wiem czym Panowie się kierowali, wpuszczając do zamkniętego zbiornika ten gatunek...
Po mimo moich obaw o zmasowany atak wygłodniałych jazi, kolejne branie na pickerku kończę pierwszym w tym roku karpikiem.
Rybek niewielki, typowy gówniarz z zarybienia, ale cieszy :)

W tym momencie dzwonie do Jędruli, następnie do Mariusza z informacją, że jest dobrze.
Rybek się uaktywnił na tyle, że ciężko było w spokoju porozmawiać przez telefon :)
Ruchliwy zrobił się nawet kijek z ulubioną metodą, który stał wcześniej jak umarły.
Miałem momentami istny kabaret. Holując jednego maluszka, notuję odjazd na drugim kiju, co skutkuje dubletem ;D ;D

Ryby nie powalały wielkością, jednak nie dały się nudzić. Ciężko było w spokoju zapalić papierosa czy wypić kawę :-[
Tak o to sesja, minęła mi wyjątkowo miło. Za sprawą karpików z jesiennego zarybienia, miałem co robić ;)
Nie było różnicy, zarówno mały pellecik krill-owy jak pinki z białymi dawały radę.





Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się na tej wodzie, takiego obrotu sprawy.
Sytuacja momentami przypominała wizytę na jakiejś komercji ;) po mimo, że rybki nie były duże.
Największy zmierzony karpik miał raptem 53 cm, może około 3 kilo wagi.

Nie obyło się oczywiście bez spinki, zaliczyłem dwie albo trzy.
Dodatkowo jakiś skubaniec wygiął mi po odjeździe haczyk >:O

Pod koniec sesji gdy myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy mam obcinkę na metodzie...
Myślę, że jakiś szczupły zasmakował pelecika. Na pocieszenie gdy pomalutku zbierałem
majdan, po pięknym braniu na pinki, udało mi się wyciągnąć urodziwą płoć, niemalże 29 cm.

Szczęśliwy, spełniony oraz nałowiony kończę ten dzień.
Moim "łupem" padło finalnie jedenaście karpików, oraz płotka i mały jazik.
Jutro przerwa, odwiedzamy targi w Sosnowcu. W sobotę spróbujemy tą miejscówkę, już w komplecie :)

















Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2017
« Odpowiedź #1439 dnia: 23.03.2017, 21:54 »
Macieju... pozamiatałeś :bravo: :thumbup: :o
Pozdrawiam,
Maciek