Gratulacje
Ps. 24 h nad woda , trzech specjalistow , etamy z technologi kosmicznej .....
A wynik bezpieczny... bezszalenstw... Rybka nie ciagnie dalej.....
Ale pogoda jak na ten rok fajna ....
Cos widze ze polskie rybki jednak sa chyba madrzejsze od angielskich nieukow.... kielbasianych...
Maciek, jakbyśmy przyjechali wczoraj, to by w ogóle była padaka. Miałem jesiotra o 9 rano a potem na wodzie cisza do wieczora, ludzie się opalali, zero brań. Zero, nul, ziroł, nula
A czy ryby takie chytre? Mam pewną teorię, że trzeba to co na haku czosnkiem pojechać , a przynęt używac zbalansowanych. Mielonkę ryby łykały jak pelikany - dwa karpie, jesiotr (zerwany po 10 minutach holu) i amurom wyraźnie odpowiadała. Wystarczyło skąpać mięcho w Lavie czosnkowej. O dziwo pelletów 14 mm czosnkowych z Sonu już nie chciały, podobnie jak oozingów
Czyżby ryby częściowo odpuszczały ciężkim przynętom? A może wszelkie połowy dużych ryb na małe przynęty to właśnie 'wypadek przy pracy' i zasysanie przypadkowe?
Jakby nie było - pikantna kiełbasa nie działała
No i jeszcze jedno. Jeden z karpi ociekał mleczem i chyba zaczyna sie tarło, może dlatego nie udało się złowić żadnego pełnołuskiego?