I ja wróciłem z ryb.
W planie była "rozgrzewka" na stawiku, a później nocka na wodzie PZW.
Plan wykonałem połowicznie.
Słońce tak dało dziś w kość że przyjechałem do domu odpocząć. Chcę wyruszyć rano.
Natomiast po "rozgrzewce" bolą mnie ręce
50 karpików - szkoda że maluchy, największy 2,0 kg :
4 leszcze - ok 50cm + 2 "szkieletory". Przykładowy poniżej :
2 linki - małe do 30cm
2 karasie srebrzyste - małe, ale to mój 2 i 3 karaś srebrzysty w życiu :
Ps. koniecznie muszę zaopatrzyć się w właściwy kosz - w mój karpiki potrafią się zaczepiać promieniami płetw.
Uwolnienie jest wtedy bardzo kłopotliwe.
Zaraz rozpocznę przeszukiwanie forum pod tym kontem.