Jurek, masz karę za gotowca na .20 i do tego jakiegoś Winnera!
Ja wczoraj postanowiłem odchamić się po jesiotrach i pojechałem na moją żwirownię.
Rozłożyłem majdan i rozpocząłem zanęcanie minispombem, ale wiało tak niemiłosiernie (fale jak na morzu), że każdy leciał gdzie indziej, a kilka na brzeg
Po 10 spombach stwierdziłem, że szkoda towaru, zanęciłem z ręki na odległość rzutu. W tym momencie podjechało do mnie na rowerkach dwóch chłopaczków i powiedzieli, że dzisiaj to nic nie złapie, bo oni okrążyli zbiornik i nikt nic nie złowił.
A w dupie z tym, sobie pomyślałem, nałowiłem się na zlocie. Chłopcy pojechali, a mi już wędka uciekała.
W 3 godziny łącznie z rozstawieniem sprzętu, zanęcaniem i jego składaniem złowiłem... 10 karpi handlówek, 5 leszczy i jednego lina
Eldorado. Miałem nawet dublet.
To się ładnie odchamiłem po komercji