Zdam relację z kolejnej nocki nad moim jeziorem.
Sytuacja powieliła się niemal kropka w kropkę,w stosunku do ostatniego wyjazdu.
Księżyc w pełni, choć noc ciemniejsza, bo chmury przysłaniały " łysego".
Znowu zacząłem od krąpia na początek nocy.
Leszcze pojawiły się identycznie jak ostatnio - 3.00 nad ranem i branie.
Tym razem zamiast 4 złowiłem 3 szt.
Całkiem przyzwoite, jednego nawet zważyłem 1,38 kg. Już cieszy
Gdy leszcze opuściły stołówkę - brania linów.
Kolejny raz udaje mi się złowić 2 szt.
Tym razem maluszek - 29 cm :
Ładna samiczka - 39 cm i równo 1,0 kg. :
Do tych 40 + jeszcze się w tym roku nie dobrałem, ale są postępy
Jestem zadowolony.