Gratuluję wszystkim wyników nad wodą
Ja w ten weekend miałem okazję wrócić na Łowisko Starzawa. Cel był jeden, pobić mój dotychczasowy rekord karpia 9,5kg. Ponieważ na rybach towarzyszyła mi moja Druga Połowa, nie zrywaliśmy się z samego rana tylko na spokojnie po śniadaniu wybieraliśmy się w drogę. W sobotę udało się dojechać na godzinę 10:45, pierwsze zestawy do wody poleciały ok. 12:00.
Tak jak ostatnio wytypowałem miejsce pod niewielkim krzaczkiem. Ponieważ na całym stawie łowiły ze mną włącznie tylko 3 osoby usiadłem sobie tak ok. 10m dalej, żeby zbyt bliską obecnością nie płoszyć ryb. Brania zaczęły się już po kilku minutach i na macie wylądował pierwszy karp, całkiem ładny ok. 5-6 kg. Systematycznie strzelam procą pelletami w to miejsce i lokuję kolejne podajniki. Po ok. 25 minutach kolejny odjazd i już wiem, że nie będzie to mała ryba. Kilkanaście minut holu i piękny karp jest już w podbieraku. Jest ogromny, od razu wyciągam wagę i liczę, że to będzie ta ryba, po którą przyjechałem. Waga pokazuje 10,72kg czyli odliczając masę kosza jest 10,25kg - mój nowy rekord
Na moje nieszczęście oba hole i miejsce nęcenia widzą miejscowi (obok łowiska są bloki). Przychodzi 3 panów i stwierdzają, że siądą dokładnie tam gdzie sobie nęcę. Całe łowisko było praktycznie wolne po kilkadziesiąt metrów na każdym brzegu ale to ich nie zniechęca. Grzecznie zapytałem czy mogą usiąść kilka metrów dalej, ponieważ tam już od ponad godziny nęciłem i łowiłem. Niestety moje prośby nie poskutkowały, stwierdzili, że siedzę 10m dalej więc oni siadają centralnie przy moim krzaczku i tam będą łowili na spławik
W sumie siedzieli ok. 4 godzin, na samym początku złowili po ok. 2 minutach karpia 1kg i na tym ich łowienie się zakończyło. Po 2-3 godzinach strasznie się zastanawiali dlaczego ryby już nie biorą skoro na początku tak dobrze się zaczęło. Niestety ich procesy myślowe nie skojarzyły faktu, że po ich przyjściu byłem zmuszony nęcić sobie inną miejscówkę a nie tam, gdzie oni siedzieli.
Po chwilowej przerwie związanej z wymuszoną zmianą miejsca łowienia wraz z narzeczoną złowiliśmy tego dnia w sumie 20 karpi. Ania również wyjęła ładnego miśka 10.1kg
Weekend udany, cele zrealizowane, więc akumulatory na kolejny tydzień pracy naładowane