Tak Marcinie. Nawet nie wiesz jak tu pięknie. W latach (początek) Siedemdziesiątych, gdy się tu wprowadziliśmy, ten staw był bagienkiem, poniemieckim, bez wody. Od kilku lat, klub PZW Bogdaniec, odbudował z Gminą to łowisko. To typowa wanna. Ale daje radość wielu ludziom. Wpadają tu po pracy, w Weekend. Mogą złowić Karpika kilówkę, zamiast go kupić. Ale trafiają się perełki, na które trzeba zapracować. Radek, ma już spory autorytet na naszym forum i chyba jemu, jeśli potwierdzi moje słowa można zaufać. Nie jest tak łatwo tu powędkować. Dla szperaczy. Lubuskie. Dolina trzech Młynów.
Łowisko bardzo fajne, ale wcale nie takie łatwe.
Owszem karpiki biorą, raz lepiej, raz gorzej - ostatnio gorzej.
Osobiście uważam, że w godzinach otwarcia rybka już nauczyła się być bardziej ostrożna.
Jak to letnią porą zwykle bywa, powinna lepiej żerować z samego rana, a później wieczorem. Niestety wtedy jest wyłączone z wędkowania.
Te ładniejsze karpie, które tam jeszcze są ( A są, co udowodnił Arek - łowiąc je i pokazując w którejś z swych relacji, zresztą byłem świadkiem ) są znacznie cwańsze. Ja takich tu jeszcze nie złowiłem
Jesiotry owszem - dają niezłą frajdę.
Szczupak to ewidentny fart, uśmiech losu - bo methoda to nie metoda
na drapieżniki, których ja w ogóle nie łowię.
Było nie było ten "farciarski" szczupak jest moim osobistym rekordem. Większej ryby jeszcze nie złowiłem.