Byłem na żwirowni. Krótki wypad, około 6 h, gdyż musiałem moją z pracy odebrać. Rybek prawie całkowicie się wyłączył, chociaż mogło być fajnie. Szukając brań założyłem przypon z mniejszym hakiem, 10 Drennana. Była rola, 10 minut holu i spinka karpika około 7-8 kg. Gad pokazał się przy brzegu i zszedł. Pobrał na jedno ziarnko kuku czosnkowej. Szkoda, że nie łowilem na feedera, na miękkim kiju raczej bym go wyciągnął.