No dobra. Trochę wody upłynęło, więc czas na podsumowanie dnia.
Wiedząc, że "nasz informatyk", jak to mówi Pani Renata, w planach ma Batorówkowanie utwierdziłem się w przekonaniu, że niedziela jest idealnym terminem na spędzenie jej w taki sposób, jaki zaplanował sobie forumowy specjalista od wszelakich kijów wiotkich: (Shimano Speedmaster commercial AX 8ft
Shimano Speedmaster commercial AX 10ft
Shimano Speedmaster BX 240 mh (14-40) - spinning
Shimano Catana BX feeder medium 12ft
Shimano Catana BX feeder medium 12ft
Shimano Beastmaster Commercial CX 8ft
Shimano Beastmaster Commercial CX 10ft
Shimano Beastmaster DX 9/11 ft
Rive r-waggler light 390/3-8
Rive r-waggler design 360/1-4
Rive r-method 300/20-50
Rive r-f6 medium 270
Drennan Acolyte ultra 13ft
Drennan Acolyte compact ultra 13ft
Drennan Acolyte feeder ultra 10ft
Drennan Acolyte distance feeder 13ft
Drennan Ultralight mini feeder 9/10ft
Drennan Ultralight bomb/feeder 10/11ft
Browning Sphere bomb 300/50
Browning Sphere bomb 300/50
Browning Sphere bomb +10% power 300/60
Browning Sphere match 390/30
Browning Sphere rod hot silver edition 345/1-5
Daiwa Team Daiwa Commercial 9,6" (q - pomarańczowa - bardziej miękka)
Daiwa Team Daiwa Commercial 11,6" (q - pomarańczowa - bardziej miękka)
Daiwa Tournament Pro feeder 9ft
Frenzee fxt 9ft
MAP parabolix 8ft
Kawalec ultralighotowy spinning do 3,5gr na blanku mosquito jednoczęściowy) - czyli nasz forumowy Ryba1987. Imienia zdradzać nie będę, ponieważ zainteresowani wiedzą, a mnie ogranicza ustawa z dnia 29 sierpnia 1997r i nie powiem. A co!!
O 5 rano (tak jeszcze nie doszedłem do siebie po piątkowej imprezie - czyżby wiek nie juz nie ten?) otrzymałem wiadomość gdzie Ryba będzie siedział, więc jak o 7:39 ją przeczytałem, wiedziałem, że będzie fajnie.
Na miejsce dotarliśmy przed 10.
Na wstępnie zmieniłem kilka słów że swoimi przyszłymi sąsiadami, po czym poszedłem zaciągnąć wiedzy u źródła.
I W Tym Momencie Mój Umysł Się Wyłączył.
Wszystkie potrzebne informacje oczywiście uzyskałem.
Małe haki, pianki dynamite, łowić pod wyspą.
Ryba siedział na cypelku i łowił na rogu wyspy, więc nie chcąc mu zabierać przestrzeni usiedliśmy z Ewcią kawałek dalej.
Na hak (12) poszły pianki u mnie i spicy kiełbaski (12) u Ewci. A co!!! Zrobilo się kiedyś zapas dwunastek.
Ewcia na dzień dobry wyciągnęła karpika.
Ja 15 minut później swojego.
I to by było na tyle. Ewcia odławiała karpiki systematycznie, a ja gapiłem się bezmyślnie w niedrgającą szczytowkę.
Sąsiedzi robili co mogli, komentując między sobą, że jak założyli większy hak niż 16 to brania ustały. Niestety wniosków nie wyciągnąłem żadnych.
W tym czasie Ryba odławiał rybę za rybą rzucając pod wyspę. Nie wiem ile ich tam złapał, ale daje mu ponad 40 sztuk.
Ewcia w między czasie zasugerowała, że może pora na popup, który jak jej założyłem przywrocił brania...
Ja dalej tkwiłem w swojej bezmyślności.
Na 30 minut przed końcem dotarło.
Czerwona pływająca pianka dynamite dała mi pierwszego lina. Po chwili złapałem małego karpika. Później znowu małego lina... I trzeba było się zwijać.
Ewcia złapała koło 10 rybek, Ryba... poprostu rozwalił system... sąsiedzi obok też nieźle połowili.
Nie wiem co się stało. Normalnie przerzucił bym 20 przynęt na 5 różnych zestawach.
Dziś ogarnęła mnie niemoc twórcza nad wodą...
Fajnie za to było spotkać znajomych ludzi.
Pojawił się Radar z żoną i maleństwem, korzystając z ostatnich ciepłych dni. Fajnie było Was spotkać. Mam nadzieję, że w przyszlym roku, będzie nam dane częściej się widzieć.
Był też Paweł z drugą połówką. Mam nadzieję, że kosz się będzie sprawdzał.
W końcu na nowościach i technice wędkarskiej znasz się lepiej ode mnie, więc jak coś złego to nie ja
Morsy robią już pierwsze podejścia do kompiel...
Batorówka nie zamiera nawet zimą.
Teraz pora zrobić porządek, umyć wędki wyczyścić osprzęt i szykować się do wiosny.
Może, może uda się jeszcze wyskoczyć na 3-4 godzinki jeśli czas pozwoli i pod warstwą kurzu znajdę jakiś spinning...
Jak zwykle nadzieja umiera ostatnia...
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka