Ja z okazji że dostałem wolny dzień, wybrałem się na klubową wodę. A że kolega Radek jakoś Mi od tygodnia zaniemówił, byłem tak sobie sam, jedyny na łowisku. Pogoda grudniowa. Rano w okolicach zera, teraz nawet 3 stopni nie ma. Wilgotno bardzo i bez wiatru. Do południa bez żadnego kontaktu. Nawet otarć minimalnych nie zanotowałem. Po 12stej przebijało się na chwilę słońce i na godzinkę zaczął się ruch. Dłubnąłem 5 niedużych Karpików i Micro Wzdręgę. 2 Rodzaje zanęty. Mieszanka
Feeder Bait(kilka resztek) i zielony BaitTech. Obie dały jakiekolwiek brania. Przynęty. MM Ghost Kril, kril Sonu i 6mm Ringers ziołowy. Tylko te dawały kontakt. Owoce jak już wiadomo. poległy w takiej temp.