Ludzie wstydu nie mają...
Przerażające jest to, że takie dziadostwo zaczyna być częścią dziedzictwa narodowego, którego negacja jest w złym tonie.
Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję czasów, gdy krytykując disco polo, będę oskarżany o brak patriotyzmu. To nie żart, takie są fakty.
Mi się wydaje, że to zawsze było częścią takiej narodowo-ludowej kultury, tylko to funkcjonowało gdzieś z boku. Dzisiaj, nomen omen, za pomocą "socjal-mediów", przebija się do "głównego nurtu". To nawet można rozpatrywać w kategoriach demokratyzacji bo zasada jest prosta: im więcej demokracji tym poziom mediów niższy.