Pisząc o czekaniu na rybę życia w rozmiarze XX nie miałem na myśli siebie , zawsze cieszyła mnie każda złowiona rybka 😎. Ogólnie nie lubię narzekać i staram się tego nie robić . Znalazłem to forum w necie i muszę powiedzieć że całokształt jest super! Masa informacji , bardzo życzliwi i pomocni koledzy chętnie dzielący się z innymi swoją wiedzą , ciekawe pomysły - patenty, informacje o sprzęcie ( to dzięki Wam forumowiczom zdecydowałem się na zakup wędki Mikado black draft picker 300/40 i jestem z niej bardzo zadowolony 😁 ) .
Jednak w tym jednym temacie przy okazji sporu karpiarze kontra federowcy najbardziej chyba oberwało się tym mniej doświadczonym ( czyli miedzy innymi mnie ) bo im ryba ucieknie - każdemu czasem ucieknie - bo pójdzie w bok i taki niedzielny łowca może przeszkodzić innemu fachowcowi .... gdzie przyjemność po którą się jeździ nad wodę?
Wymogi wymogami , regulamin i zasady na łowisku ustalane przez wlasciciela ? Ok . Po to jest właścicielem żeby sobie takie ustalać . Razi mnie w niektórych wypowiedziach brak szacunku do innych bo :
1. Ja jestem lepszy
2. Ja łowie większe ryby itp...
Wiem - to są wyjątki ( mam nadzieję 😉) Ale są i teraz jadąc na taką komercje np. z córką która chce się nauczyć łowić i trafić po sąsiedzku na takiego speca który w razie jakichś problemów z holowaną rybą ( daj Boże 😁) i jej ucieczce w bok zamiast podpowiedzi -dobrej rady - udzieli ostrej reprymendy 🤔
Dawniej często łowiłem na Krzywiu ( chyba najlepsze łowisko PZW w najbliższej okolicy ) , to co wyżej opisałem tam było bardzo widoczne : starzy wyjadacze spoglądający z wyższością na młodszych wedkarzy. Zero pomocy jak się zacięło większą rybę ( nie pamiętam żeby mi któryś pomógł przychodząc z podbierakiem np. ) po udanym holu zawistne spojrzenia.... Ale z miarką podejść i sprawdzić czy aby na pewno ta mniejsza złowiona rybka ma wymiar to już tak . Mój młodszy brat pojechał tam z ojcem i gdy ten odszedł gdzieś na chwilkę zaciął ładnego karpika . Złamał szczytówkę ale udało mu się doczekać do powrotu ojca i nie stracić ryby , jak myślicie co robili inni wedkarze? Ano nic - poza zwracaniem uwagi żeby patrzył co robi bo im zestawy poplącze ....
To tak przy okazji mowy o szacunku do innych nad wodą. Nie każdy ma możliwość często i skutecznie łowić stąd mniejsze umiejętności , czasem czas nie pozwala czasem inne czynniki o tym decydują . Ale uwierzcie mi że każda, nawet taka najmniejsza rada udzielona od innego -
bardziej doświadczonego łowiącego , pomoc zamiast krytyki jest bardzo ale to bardzo doceniana 👍
Bądźmy sobie kolegami na forum i na łowisku - szanujmy się nawzajem 😀