Gratuluje wyników!
Widać, że powoli drapieżniki wchodzą do gry
Robi się ładnie...
Korzystając z okazji i ciepłej pogody, a w nocy było aż 10 stopni, uderzyłem za brzaną. Trent pływowy, przynętą były białe, do nęcenia używałem odchudzongo miksu i konopi oraz białych oczywiście. Wpadło pięć brzan, największa 76 cm. Aby dorwać wąsate damulki użyłem haka nr 12 Wide Gape z Drennana i dłuższego przyponu, około 120-130 cm. Bo Trent niziutki, woda czysta.
Co cieszy - brzany już przybierają na wadze i robią się okazałe