Gdyby ktoś chciał zmierzyć głębokość z dokładnością do kilku cm to polecam prosty sposób.
Potrzebujemy:
- spławika (nie koniecznie markera, wystarczy żywcowy),
- troka ( ja używam takiego
https://sklepdrapieznik.pl/feeder-linki-systemy-montazowe/32417-system-do-montazu-koszyka-ms-range-quick-change-rig-l-21cm.html),
- zwykłego stopera,
- ciężarka do badania gruntu ( ja używam takiego
https://sklepdrapieznik.pl/ciezarki-do-sondowania-dna/32964-ciezarek-flagman-mace-marker-lead-43g.html)
Budowa zestawu:
1) zakładamy trok na żyłkę przez oczko
2) na końcu troka zakładamy ciężarek do sondowania dna
3) przewlekamy gumowy stoper przez żyłkę i blokujemy nim trok
4) przywiązujemy do żyłki głównej spławik.
Zasada działania:
Tak zmontowany zestaw wrzucamy do wody. Wędkę trzymamy pod kątem 90 stopni w stosunku do tafli wody. Ściągamy żyłkę główną aż do momentu gdy szczytówka się napnie (jak do łowienia), to znak, że jesteśmy już przy ciężarku. Teraz luzujemy hamulec w kołowrotku i wyciągamy żyłkę ruchem od szpuli do pierwszej przelotki wędki. Liczymy ile razy przeciągniemy żyłkę od szpuli do przelotki nim spławik wynurzy się na powierzchnię. Teraz liczymy sobie. Na przykład 5 razy przeciągnęliśmy żyłkę od szpuli do pierwszej przelotki, odległość między szpulą a przelotka to po sprawdzeniu 40 cm, więc 5x40 cm = mamy 2 metry głębokości. Później zwijamy znowu zestaw i co ważne w pozycji 90 stopni do tafli wody ściągamy zestaw po dnie w taki sposób jakbyśmy holowali rybę (czyli nie ciągniemy kołowrotkiem, tylko pompujemy wędką). Ciężarek przesyła nam informacje o charakterze dna, a po np. 5 metrach znowu powtarzamy czynność z mierzeniem dna.
Porównanie tego sposobu z deeperem pokazało rozbieżność 5 cm w pomiarze na spławiku i ciężarku z trokiem w stosunku do deepera.
Sposób ten działa idealnie na wodach stojących, nie płynących.