MEDIA i MULTIMEDIA > Filmy w sieci

Wiarygodność filmów na YouTubie

(1/7) > >>

Azymut:
Oglądając ten film:

//www.youtube.com/watch?v=I4DVkv0AWAs
Naszła mnie pewna refleksja. Mianowicie, mam pewne obiekcje do wiarygodności pewnych informacji przedstawionych w filmie.

Bilans końcowy 63 karasie pospolite na wodzie pzw złowione w 3 godziny? Jak to porównac do filmów Luka, gdzie na linowo karasiowej wodzie jaka jest Milton Lake wyciągał ich w ciągu jednej sesji 8 sztuk?

Czy ta woda to aby napewno pzw? Czy licznik dobrze chodzi?

Każdy kto mial kiedyś na komercji sesje z wynikiem 40 czy 50 ryb za cały dzień wie jaka to mordęga i jak rzadko takie dni się trafiają, mimo wód bogatych w ryby....

Co wy sądzicie? Bo ja nie ukrywam, że dość podejrzliwie patrzę na tego typu produkcje. :beer:

Mosteque:
Przecież to daje ponad jednego karasia na trzy minuty. Zakładając, że liczymy czas od pierwszego złowionego. Przeleciałem film. Po półtorej godziny miał podobno 23 sztuki. Mówi, że miał sporo niezaciętych brań.

To jak w trzech minutach na rybę mają się zmieścić jeszcze niezacięte brania, oczyszczanie podajnika (bo miks mu nie wypadał z niego...).

Azymut:
Dodatkowo mówimy o najbardziej płochliwej rybie i najrzadziej występującej w Polskich wodach... :beer:

W zdumienie prawia mnie też, że przez 3 godziny ryby były odlawiane jedna za drugą z jednego miejsca na wodzie, bez rotacji lini, przy wstępnym neceniu szklanka z pelletami... Jeżdżę często nad wodę klubowa i choć występują tam i liny i złote karasie i karpie i leszcze, to jak na dzień dobry użyje szklanke lub spomba to woda się zamyka przynajmniej na godzinę...

Dużo znaków zapytania mam po tym filmie..

adamk:
Nie odnosząc się bezpośrednio do filmu, ostatnio na komercji jak wkręciły się karasie na metodę to szły sztuka za sztuką a brały praktycznie prawie z opadu (kilka razy testowo nawet bez ładowania podajnika) i gdybym liczył to tempo pewnie było wysokie... Może to był taki dzień, intuicyjnie mam spory poziom wiary akurat w tego Pana.
Ale ... dwukrotnie byłem świadkiem nagrywania filmów przez tzw. youtuberów i dwukrotnie potem oglądałem dzieło już po montażu. Realia vs. film to dwie różne rzeczywistości, niestety wszystkie złowione rybki przez 2-3 osoby "asystujące" szły na konto gwiazdy (to tylko przykład bo niecnych zachowań było więcej), myślę że takie praktyki mogą dotyczyć zwłaszcza tych ekstremalnie lokujących produkty - oczywiście, że każdy coś promuje ale są tacy co robią to na akceptowalnym poziomie, niemalże ze smakiem.

azga:
YouTube i prasa wędkarska niestety często to jedna wielka ściema. Podpinanie ryb, podmienianie przynęt, celowe błędne tłumaczenie metod połowu, koledzy obok, których ryby i hol się pokazuje (podstawą są te same wędki). W wędkarstwie gruntowym, karpiowym jest to w mniejszym stopniu, ale w spinningowym to powiem Wam, że mocno jest rozwinięte. Chociaż czasem jest tak, że idzie w krótkim czasie dwucyfrówkę wykręcić i zdarza się trafić na takich kilka złotych godzin. Co do karasi to zależy też od akwenu, w jednym płoszą się bardzo szybko w innych niekoniecznie. Dobrym przykładem są duże karasie z zatoki, gdzie jak trafi się na ławicę to można nieźle połowić rzut za rzutem :) Jednak YT i prasa wędkarska jest nastawiona na kasę i szybką sprzedaż produktów firm, które promują ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej