TECHNIKI WĘDKARSKIE > Sposób na...

Sum - jak łowić?

(1/51) > >>

Skand:
Zakładam nowy wątek na tą big rybkę, chętnie poznam wasze sposoby na ta suma szczególnie, że u mnie w Odrze jest tego od groma więc może czas spróbować?

grzesiek76:
Tak się składa, że w ostatnich latach swoje wędkarskie serce, oddałem właśnie sumowi...
Wybaczcie, ale nie będę się tutaj rozpisywał o tym jak skutecznie łowić tę rybę. Moja klawiatura chyba by tego nie wytrzymała ;)
Jedno ale. Skand napisał, że tego gatunku jest w jego odrze od groma... Nie kwestionuję tego że na pewnych odcinkach odry, suma rzeczywiście jest nadal sporo.
Jednak proszę nie używajcie terminów "od groma". Dlatego, że część wędkarzy może w tej sytuacji postrzegać ten gatunek jako szkodnika. A wiem że niektórzy mają właśnie takie podejście. Dla nich sum to szkodnik który wyżera inną rybę i należy go z wody eliminować, tzn, nie wolno go wypuszczać.

Najczęściej jest tak ,że suma wcale nie jest od groma, tylko gatunek ten, jest w ciepłych porach roku niezwykle aktywny. To największy rzeczny wagabunda. Znam przypadek złowienia tej samej ryby w ciągu jednego dnia, w dwóch miejscach odległych o około 10km.

Czasem też nasi wędkarze, sytuację znad Ebro, Padu, czy ogólnie Francji próbują odnieść do naszych krajowych łowisk. Faktycznie, w tych wodach sum poczynił znaczne szkody w rybostanie.
Ale pamiętajcie proszę, że tam sum jest gatunkiem inwazyjnym. Został wprowadzony do tych wód zaledwie kilkadziesiąt lat temu.
Natomiast w naszym kraju sum jest gatunkiem endemicznym i nie zakłóca równowagi swojego ekosystemu.  Występuje tu już od wieków. Często to właśnie dorzecze odry jest traktowane jako kolebka tego gatunku. (wg. innych Dunaj).
Bardzo proszę, abyście wszystkie złowione sumy wypuszczali, i starali się również nie zdradzać swoich miejscówek! W naszym kraju jest wielu amatorów sumowego mięsa,  dotyczy to również naszych "kolegów" zza południowej granicy.
Mamy już nieliczne dobre łowiska sumowe i starajmy się je chronić.
Warto pamiętać, że duży sum jest także żywym pomnikiem przyrody.

Arunio:
Coś jest w tym co pisze mój przedmówca!  kilkakrotnie na moim odcinku Odry rozmawiałem z trollingowcami którzy twierdzili że na naszym łowisku Sum wręcz dominuje bo łowią go często!Ale też nie popieram ich podejścia że przestali z tego powodu go wypuszczać!Ilość drobnicy w moich łowiskach jest w ręcz zatrważająca! I myślę że drapieżniki takie jak Sum mogą to zbilansować! Jak zaczynałem łowić na Odrze ok 20 lat temu to można było zapodać pęczek robaków w łowisko i jeśli kij drgnął to było wiadomo że jest sztuka!Teraz robak nie ma szans dotrzeć do dna ! no chyba że po zmroku!! :'(

Logarytm:

--- Cytat: Arunio w 21.02.2015, 00:18 ---[...] kilkakrotnie na moim odcinku Odry rozmawiałem z trollingowcami którzy twierdzili że na naszym łowisku Sum wręcz dominuje bo łowią go często!Ale też nie popieram ich podejścia że przestali z tego powodu go wypuszczać!Ilość drobnicy w moich łowiskach jest w ręcz zatrważająca! I myślę że drapieżniki takie jak Sum mogą to zbilansować! 
--- Koniec cytatu ---
Tak samo jest nad  Wisłą w środkowym jej odcinku. Szczupaka jest coraz mniej, podobnie ma się rzecz z sandaczem, więc sum zaczyna pełnić rolę dominującego drapieżnika w rzece.   

Druid:
Moje wody są pod tym względem przykładem nieprzemyślanego zarybiania. Wpuszczano sumy przez kilka lat z rzędu, ostatni raz z 7 lat temu. Nadmieniam - wody niezbyt wielkie odnośnie powierzchni.
Sum przyjął się bardzo dobrze, większość wyłowiono i zjedzono . Te co zostały mają teraz około 2m i sieją spustoszenie . Trudno powiedzieć ile ich jest ale gdy siedzę tam łowiąc inne ryby nie ma razu bym któregoś olbrzyma nie zobaczył .To profesory nie do wyjęcia ! Ja sam miałem  kilka razy na kiju tą łódź podwodną ( zaatakował holowanego leszcza i nie puścił). Niektórzy wędkarze myśleli że stosując mocarny sprzęt złowią . Figa z makiem ! Sum gdy już wyczuje że wisi na solidnym sprzęcie co robi ? - ano płynie w miejsce gdzie są np zalane ruiny budynku - wpływa przez okienko i pocałować go można !
Kuriozalnie - wcale nie ubyło drobnicy bo to takich sumów nie interesuje - o wiele lepszą wyżerką są np ledwo co wpuszczone karpie czy większe leszcze. Malo tego - widzieliście kiedyś latem jeziorko gdzie nie ma ani jednej kaczki, perkoza , łyski itp ? A tu nie ma - a jeśli skądś przyfrunie zostaje szybko zeżarty. Nie wiem czy ptaki jakoś porozumiewają się z sobą - ale lecące kaczki jakby już z góry rozpoznają niebezpieczeństwo i lecą na akwen 500m dalej gdzie suma nie ma, tak jest do późnej jesieni. W tamtym roku para łabędzi wyprowadziła 6 młodych - zostały 2 , sam widziałem jak jednego zeżarł sum w biały dzień ( a młody miał już wtedy wielkość mniejszej gęsi). Kolega mi opowiadał że widział jak zaatakował dorosłego łabędzia ale ten jakoś uwolnil nogę z paszczy i odleciał w siną dal
Całkowicie zniknął tam lin, karasi nie ma prawie wcale , okoni niedobitki. W wodzie pływa sporo wielkich amurów ( takich wielkich że chyba sum nie da im rady) , karpie 5+, tołpygi ( 15-40kg) i mnóstwo drobnej płoci i krąpia
Od tamtego roku łowiąc nocą na rosówki udaje się złowić małe sumki ( 20-30cm) czyli wycierają się te wielkie. Strach pomyśleć co będzie dalej.....

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej