No właśnie. Naszła mnie ostatnio taka refleksja, chciałbym zapytać o wasze zdanie (choć to temat, który był już wałkowany ale jak to mówią - tylko krowa nie zmienia poglądów...).
Dlaczego łowiąc na feeder klasyczny używam glin i ziemi? Takie zadałem sobie pytanie. Odpowiedź przyszła szybko - bo Marcin Kurzepa, Marcin Kostera i Mateusz Przebięda mówią, że tak należy.
I to w zasadzie tyle

Oczywiście podają argumenty:
1. Bo glina/ziemia dociąża zanętę.
2. Bo glina/ziemia zubaża mieszankę.
3. Bo czasami ryby chcą glinę z robakami, a zanęty nie chcą.
Ok... a jak wobec tego mają się kontrargumenty za używaniem tylko czystej spożywki:
1. Trzeba dociążyć? Spoko - wystarczy mocniej domoczyć lub mocniej ścisnąć w koszyku.
2. Trzeba zubożyć? Spoko - po to koszyki są w rozmiarach od mini do XL żeby regulować sobie ilość towaru wrzucanego do wody.
3. Ryby nie chcą zanęty? Jak mawia Górek - jak ryby mają do wyboru żreć piach albo zanętę, to wybiorą zanętę.
Używacie gliny/ziemi łowiąc na klasyka i widzicie z tego własne, realne profity czy może złapaliście się na tym co ja - bo mistrz Polski kazał używać, to używam
