Czekam teraz na tych, co mi powiedzą, że wędkarze nie powinni mieć swojej organizacji dbającej o ich interesy, niezależnej od PZW i innych PW. Maciek, zapytaj mnie jeszcze raz w jakim celu prowadzę takie krucjaty
Odpowiem już teraz - aby właśnie do takich rzeczy nie dochodziło. Wody Polskie są upolitycznione, a obecny rząd to populiści. Jeżeli zrozumieliby, że większość wędkarzy nie chce takich rzeczy, to by nie robili takich planów. Ale oporu nie ma, więc robią sobie co chcą. I aby było jasne, Polskie Wody nie chcą odbudowy zbiorników, im chodzi o kasę, aby strzyc wędkarzy z niej. PW nie mają środków aby zbiorniki odbudować, ba, nie mają nawet takich mocy jak dzisiejsze PZW, więc wiele zbiorników b ędzie zdanych na ochronę robioną przez PSR, niedofinansowane i zdecydowanie zbyt nieliczne. Do tego jak upadnie PZW, to tracimy przywileje jakie ma ta organizacja i jesteśmy zdani na samych siebie. A że jesteśmy podzieleni, niezorganizowani i często chcemy przeciwstawnych sobie rzeczy, będzie łatwo nas zaorać. A tu mamy takie kwiatki - naukowcy ostrzegają przed kolejnymi katastrofami ekologicznymi na Odrze, jest mocno prawdopodobne, że znów będzie powtórka, w tym roku. Nie ma chęci do zmian prawnych w odpowiednim kierunku, zmierzamy w stronę PRL-u, z tą różnicą, że ryby będzie dziesięć razy mniej niż za komuny. Zawsze można też oddolnie pracować w kole i skupiać się tylko na tym, po czym inni przyjdą na gotowe i zrobią wszystko po swojemu lub wręcz odbiorą wędkarzom wodę.
Moje pytanie jeszcze. Jaki jest sens przynależności do programu 'Nasze łowiska' reklamowanego przez Polskie Wody? Bo ja nie widzę żadnego. Takiego 'komun o wróć' jak przy tym programie jeszcze nie grali. Jakby co to cecha wspólna PZW i PW, jedni i drudzy chcą PRL-u.