Ellah, zbiornik trudno aby był mocno zamulony i zarośnięty jednocześnie, raczej jest bardziej zarośnięty niż zamulony. I tutaj podajnik może grzęznąć w zielsku, może mieć problem z prawidłowym ułożeniem się. Musisz więc poszukać jakiegoś sposobu aby uzyskać choć brania. Ja polecam zakup worków PVA, które mają odpowiednią wielkość. Po nabiciu podajnika włóż go do worka, tak aby uzyskać odpowiedni kształt (aby dobrze leciał, bez pęcherzy powietrza), śliną doklejając go. Jednocześnie drugą wędką sprawdzałbym inne zestawy, aby znaleźć powód braku powodzenia.
Jak pisze Miwol, na mulistych zbiornikach ryba musi ryć w mule, więc i podajnik powinna odnaleźć, oczywiście musi być nęcenie wstępne. Brak brań tutaj wskazuje wg mnie na kłopot z zielskiem. Prozaicznie większy podajnik (o większej podstawie) może się lepiej sprawdzić, układając się na roślinach. Pytanie co tam masz, bop może być ciężko jak jest to jakiś wywłócznik, bardzo długi. Ale coś tu nie gra, bo na głębokiej wodzie rośliny tego typu potrzebują czystej wody, w innym przypadku nie mają odpowiedniej ilości słońca do przeprowadzania fotosyntezy. Mogą więc być bardzo długie. W takim przypadku jest ciężko o sukces, kto wie czy częste przerzucanie nie jest podstawą tutaj, bo np. co drugi zarzut może być nieskuteczny z racji podajnika wplątanego w zielsko.
Najważniejsze jest to, że właśnie Metoda jest dobra na niektóre zarośnięte zbiorniki, bo podajnik chroni przynętę, ta jest na jego wierzchu. Więc sprawienie aby się nie rozwalał jest dość istotne. Stąd te woreczki PVA