Gdyby Kacper nie miał biznesu związanego z wędkarstwem, to by nie robił raczej filmów. Nie wiem czy by znalazł operatora, który za darmo wykonuję taką funkcję. Wiem coś o tym...
Myślę jednak, że nie ma mu co zarzucać takiego faktu. Facet z tego żyje, korzystają na tym obydwie strony. Lorpio to inna trochę sprawa, on handluje nie tylko swoim towarem. Dlaczego miałby robić filmy? Zarabia sporo mając swój biznes i taka forma własnej reklamy nie jest mu potrzebna.
Co do dzielenia się wiedzą - polska scena wyczynowa to swojego rodzaju zamknięte środowisko, nie dla każdego. Ja pamiętam jeszcze jak 5-6 lat temu trudno było o konkretne informacje. Masa zawodników strzegła swojej wiedzy niczym smok Smaug skarbów w Hobbicie. Teraz wreszcie następuje uwolnienie, powoli sami wyczynowcy widzą, że często nie są już najlepsi - i na takiej komercji mogą często schować sobie tyczkę 'w buty' - bo ktoś obok z feederem łowi o wiele lepiej.
Jednym z przykładów dziwnej polskiej 'sceny' były dla mnie artykuły w WMH z zakresu spławika. Dwóch wyczynowców, o niewątpliwych umiejetnościach, pisało artykuły o tyczce (piszą nadal). Co ciekawe - wiele z tych informacji była kierowana w próżnię. Bo tyczkarze wiedzą zazwyczaj to co w artykułach było, zaś nie tyczkarze tyczek nie mają i albo nie rozumieją treści lub nie mają jej jak wykorzystać. A dla setek tysięcy potencjalnych spławikowców informacji podstawowych nie było. Nie czarujmy się - wyczynowcy raczej WMH nie kupują. Zamiast informacji jak łowić szybko i skutecznie wciąż były 'mielone' gliny, jokersy, kosze, odleglościówki. Co zresztą nie dziwi, bo tak łowią autorzy (nie mam do nikogo pretensji jakby co - pokazuję pewien 'aspekt').
Teraz już nastąpiło uwolnienie informacji, wielu wędkarzy ma ich tak wiele, że za chwilę sami już będą ich źródłem (już są), ucząc się wielu rzeczy i szlifując swój warsztat.
Co do wędkarskiej filantropii i robienia czegoś za darmo. Często się nie da robić czegoś dobrze, wkładac w to masę czasu i serca, nie mając z tego nic, lub majac jedynie gratyfikację w postaci samospelnienia. W UK to normalne. Niech ktoś pokaże mi film robiony nie przez jakąś firmę, lub w celu wyłącznie dydaktycznym. Myślę, że nie ma w tym nic złego - bo to tak jakby żądać aby ktoś wykonywał jakąś pracę i rozdawał jej owoce za darmo. Każdy z nas praktycznie chodzi do pracy, za co dostaje pieniądze, same pochwały chyba by nie wystarczyły...
Kacper robi bardzo dobre firmy, adresuje je do wyczynowców, tych młodszych, uczących się, pokazuje nowe podejście do tematu, nie ma dziwne, że nie po drodze mu z PZW i ich sztywnymi regułami, zawodami o pietruszkę... Obu dalej tak sie działo!